Żegluga

W ciągu jednego tylko tygodnia (11-17 lutego) światowa flotylla bezczynnych kontenerowców wzrosła - według serwisu informacyjnego firmy analityczno-konsultingowej Alphaliner - do poziomu 280 sztuk, o łącznej ładowności 804 000 TEU (z poziomu 739 000 TEU), przede wszystkim za sprawą rosnącej liczby odstawionych "na sznurek" statków dużych - o jednostkowej ładowności ponad 5000 TEU.

Anailitycy rynku spodziewają się, że trend przyrostu liczby bezrobotnych kontenerowców utrzyma się aż do początku szczytu letniego.

Według firmy analityczno-konsultingowej Alphaliner, spowolnienie rynku kontenerowego i wzrost liczby bezczynnych pojemnikowców wiąże się z zakończeniem szczytu przewozowego w okresie chińskiego Nowego Roku, ale przedłuży się, wobec dostaw na rynek nowych statków o szacowanej łącznej ładowności ok. 400 000 TEU, tylko do końca pierwszego kwartału br.

Największą flotyllę odstawionych kontenerowców miał ostatnio Maersk Line - 14, w tym 12 o ładowności powyżej 6000 TEU. Uszkodzona w Kanale Sueskim Emma Maersk (15 550 TEU) pozostanie wyłączona z eksploatacji, z powodu remontu zalanej siłowni, w stoczni w Palermo, przez kilka miesięcy.

Czytaj także: Unieruchomiony jeden z największych kontenerowców świata

Odstawione "na sznurek" statki o ładowności powyżej 5000 TEU są w większości kontrolowane przez przewoźników, tzn. nie są statkami czarterowanymi od "armatorów niezależnych" - jedynie 8 z 31 bezrobotnych statków w tym przedziale wielkości należy do "armatorów nie operujących" (nie będących przewoźnikami na własną rękę, tzw. non-operating owners - NOO). Wynika to głównie z nagłego obniżenia popytu na przewozy, które spowodowało niespodziewaną nadwyżkę tonażu na rynku, na którym w takiej sytuacji, w pierwszej kolejności w odstawkę idą własne statki przewożników.

Dotknęło to m.in. serwisu AE-9 Daleki Wschód - Europa Północna Maersk'a, który pozostawił 10 wyłączonych z eksploatacji statków o ładowności z przedziału 6000-7000 TEU, wg Alphaliner'a lub 7 o wielkości 4500-7500 TEU, według "Lloyd's List". Maersk ogłosił zawieszenie tego serwisu (do czego dochodzi nie po raz pierwszy) w lutym - w zaledwie dwa miesiące po jego ostatniej reaktywacji.

W światowej flocie kontenerowców, według świeżych danych Alphaliner'a bezczynne są 23 statki o ładowności 5000 do 7000 TEU i 7 z przedziału 8000-9600 TEU.

W ostatni piątek A.P. Moller - Maersk (firma-matka przewoźnika Maersk Line) ogłosiła złe prognozy dla rynku morskich przewozów kontenerowych, związane głównie z nadpodażą tonażu podwodującą silną presję na obniżanie stawek frachtowych, szczególnie na szlakach między Europą a Azją. Odpowiadać ma za to głównie spowolniona gospodarka europejska.

W roku 2012 stawki frachtowe nieco się podniosły po spadkach roku 2011, ale ponownie znacząco spadły w IV kwartale 2012 r., głównie za sprawą nadpodaży statków na rynku i bardzo powolnego wzrostu rynków konsumpcyjnych na świecie, szczególnie w Europie, co przyczyniło się do obniżenia obrotów globalnego handlu.

O ile światowy sektor morskich przewozów kontenerowych nie ograniczy podaży (dostępnej na rynku łącznej zdolności przewozowej) - presja w kierunku obniżania stawek frachtowych w warunkach morderczej konkurencji przewoźników chcących utrzymać flotę i udziały rynkowe, będzie się przedłużała - powiedział prezes zarządu Nils Andersen. Szczególnie źle wyglądają jego zdaniem perspektywy dla przewozów z Azji do Europy.

Trudno jednak nie zauważyć, że to sam Maersk, w znacznej mierze, przyczynia się do "produkcji" nadpodażu tonażu, zamawiając i budując kolejne wielkie statki, łącznie z rekordową serią największych pojemnikowców świata (typu "Triple E") o ładowności po 18 000 TEU. W 2011 roku Maersk zamówił 20 takich "mamutów". Pierwszy ma być wprowadzony do eksploatacji w lipcu.

Zobacz także: Pierwsze zdjęcie flagowej jednostki Maersk Line

W ostatnich latach Maersk w coraz większym stopniu zaczął się skupiać na swoich nieżeglugowych sektorach działalności, takich jak budowa i eksploatacja terminali portowych na wschodzących rynkach, czy poszukiwaniu i wydobyciu ropy. Maersk Line nadal generuje większość przychodów grupy A.P. Moller - Maersk, ale Maersk Oil, działająca na kilku kontynentach, dostarcza największą część zysków.

Jednak po wcześniejszych stratach, Maersk Line wróciło w 2012 roku do osiągania zysków i spodziewa się, mimo trudnych warunków rynkowych, dalszej poprawy w roku bieżącym. Jak powiedział Nils Andersen - w bieżącym rynku spodziewany jest globalny wzrost przewozów kontenerowych na umiarkowanym poziomie 4 do 5 procent. Przyznał, że wyższe ceny nieco pomogły wynikom Maersk Line (stawki frachtowe wzrosły w 2012 o 2  proc.), ale największy operator kontenerowców skupia się zdaniem Andersena na "redukcji kosztów i poprawianiu własnej konkurencyjności".

Zyski grupy Maersk ostro wzrosły w ostatnim okresie - do 5,54 mld koron duńskich (ok. 979,5 mln USD) w ciągu IV kwartału 2012 r. (co porównuje się z 1,62 mld koron strat w podobnym okresie poprzedniego roku). Największy sukces w odrabianiu strat odnotował właśnie morski przewoźnik - Maersk Line, który osiągnął zysk 1,94 mld koron (po stratach 3,18 mld koron rok wcześniej).

PioSta

Rys. Maersk Line, Wykres: "Lloyd's List"

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter