Inne

W Gdańsku obradował Związek Pracodawców Forum Okrętowe (FO), organizacja skupiająca największe podmioty działające w polskim przemyśle okrętowym. Specjalna sesja, z okazji 20 – lecia Forum odbyła się w Hotelu Gdańsk, unikatowym i pięknie odrestaurowanym obiekcie, położonym nieopodal Starego Miasta, przy gdańskiej marinie jachtowej.

altaltaltaltaltaltaltOprócz Rady Forum i przedstawicieli firm członkowskich, wzięli w niej udział zaproszeni goście oraz reprezentanci władz resortowych i samorządowych, m.in.: Anna Wypych – Namiotko podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Zbigniew Kamieński – dyrektor Departamentu Innowacji i Przemysłu Ministerstwa Gospodarki, wicemarszałek województwa pomorskiego Wiesław Byczkowski oraz pełnomocnik marszałka woj. zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej Ryszard Kwidziński.

Przedstawiono prezentacje, dotyczące m.in.: perspektyw rozwoju polskiej gospodarki (przygotowany przez zespół dr Ernesta Pytlarczyka, głównego ekonomisty BRE Banku), działalności Forum Okrętowego, którą przedstawił Sławomir Skrzypiński, udziału sektora stoczniowego w produkcji przemysłowej regionu, o której mówił Stanisław Szultka z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, oraz sytuacji w polskich portach, którą przedstawił Sławomir T. Kalicki, prezes Inter Marine Sp. z o.o.

Dyskusja koncentrowała się wokół zagadnień związanych z funkcjonowaniem przemysłu okrętowego i gospodarki morskiej w Polsce oraz form współpracy organizacji pracodawców z administracją rządową.

Jak zgodnie twierdzili wszyscy dyskutanci, komunikacja pomiędzy środowiskiem pracodawców branży okrętowej, a administracją rządową wymaga poprawy. Politycy, niezależnie od opcji politycznej, w wypowiedziach na forum publicznym wciąż powielają stereotypowy i nieprawdziwy obraz tego przemysłu. Jednym z przykładów jest często powtarzana teza o jego rzekomym braku innowacyjności. Tymczasem, obecnie jest on jednym z najbardziej innowacyjnych przemysłów na świecie.

- Ten sektor nigdy nie cieszył się zrozumieniem polityków - przyznaje Sławomir Skrzypiński, wieloletni dyrektor biura FO. - Przypominam sobie wielką konferencję w Sejmie RP, pt.: „Dziś i jutro polskiego przemysłu okrętowego”, która odbyła się 5 listopada 1999 roku w Sali Kolumnowej, z bardzo liczną reprezentacją polskich stoczni i firm zaplecza kooperacyjnego. To był czas wielkiego boomu w okrętownictwie. Konferencję zorganizowaliśmy dla posłów, a oni… byli jak meteoryty - pojawiali się i znikali, żaden nie zagrzał miejsca na dłużej niż kilkanaście minut. Właściwie mówiliśmy sami do siebie. I w pewnym sensie tak jest do dziś.

Opinii publicznej w Polsce ta gałąź gospodarki wciąż kojarzy się głównie z przerobem stali i przemysłem ciężkim, który jest 3 x d (dirty, difficult and dangerous, czyli brudny, trudny i niebezpieczny). W innych krajach Europy taki obraz przemysłu budowy, remontu i przebudowy statków oraz innych obiektów morskich już dawno odszedł do lamusa. Niestety, w Polsce tylko nieliczni utożsamiają go z innowacyjnymi produktami wysokiej inżynierii, nowoczesną technologią, zaawansowaną wiedzą projektową i wysokimi standardami bezpieczeństwa.

- To także kwestia pewnych zaszłości - podkreślał w dyskusji Wiesław Byczkowski, wicemarszałek województwa pomorskiego. - Po reformie Balcerowicza wielki przemysł tracił stopniowo w Polsce na znaczeniu, ponieważ powszechnie uwierzono, że napędem rozwoju współczesnej gospodarki są usługi, co spowodowało odwrócenie się od całych branż, problemy z ich tożsamością i rozpoznawalnością.

Przy okazji wszystkie te branże, związane z przemysłem ciężkim (stoczniowym, maszynowym, wydobywczym, stalowym itd.) wrzucono do jednego worka, nie zauważając, że akurat pierwszy z wymienionych ma charakter globalny i że stocznie w Polsce wytwarzają nie tylko wysoko specjalistyczne produkty, ale także świadczą armatorom usługi na najwyższym światowym poziomie.

- Podczas negocjacji na temat naszej akcesji do UE nikt z ekipy premiera Millera nie zawracał sobie głowy stoczniami. Za to wicepremier Kalinowski wynegocjował długie okresy przejściowe dla rolnictwa - wspomina Sławomir Skrzypiński.

Ale jest także druga strona problemu. Zdaniem minister Anny Wypych – Namiotko, nieprawdziwy obraz tego przemysłu w przekazach medialnych, poza brakiem dobrego PR i niewiedzą samych dziennikarzy, wynika ze słabego lobbingu pracodawców sektora gospodarki morskiej, w tym także – stoczniowego. To środowisko nie mówi jednym głosem, w sprawach dla niego ważnych.

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter