– Wydaje się, że ewentualne przekazanie kompetencji w zakresie dróg śródlądowych do resortu środowiska wpłynie negatywnie na proces inwestycyjny – oceniają władze województwa lubuskiego.
W mediach pojawiły się w ostatnim czasie informacje, że pomiędzy resortami ochrony środowiska oraz infrastruktury i rozwoju toczy się rywalizacja o przejęcie całkowitej kontroli nad drogami śródlądowymi. Przygotowany przez Ministerstwo Ochrony Środowiska projekt Ustawy prawo wodne zakłada w praktyce przejęcie całości zadań związanych z drogami śródlądowymi właśnie przez MOŚ.
Drogi śródlądowe wyłączone z gestii MIR?
Koncepcja resortu środowiska zakłada likwidację regionalnych zarządów gospodarki wodnej i powołanie w ich miejsce dwóch zarządów dorzeczy (osobno dla Wisły oraz Odry) oraz sześć urzędów gospodarki wodnej. Do likwidacji miałyby też pójść urzędy żeglugi śródlądowej, których kompetencje przejęłyby urzędy gospodarki wodnej, a w części – bezpośrednio minister środowiska.
Zmiany takie doprowadziłyby de facto do wyłączenia dróg śródlądowych z kompetencji Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. MIR negatywnie zaopiniowało projekt zmian w prawie wodnym. Marcin Kubiak, podsekretarz stanu w MIR, napisał w uzasadnieniu, że negatywna opinia wynika z faktu, że reforma skutkowałoby de facto wyłączeniem żeglugi śródlądowej z systemu transportowego Polski. – Wyłączenie jej z systemu transportowego (…) mogłoby jeszcze bardziej osłabić jej pozycję – ocenia Kubiak.
Władze woj. lubuskiego (które, z racji przebiegu rzeki Odry, są żywotnie zainteresowane rozwojem dróg śródlądowych) nie mają wątpliwości, że proponowana zmiana w prawie jest złym posunięciem. – Uważamy, że zarządzanie drogami wodnymi śródlądowymi (torami wodnymi dla transportu) powinno być w kompetencji jednego ministerstwa tj. Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju – czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji przez Departament Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego.
„Śródlądówka” powinna mieć wyższy priorytet
Zdaniem władz tego województwa, przekazanie całości zagadnień związanych z rzekami do Ministerstwa Ochrony Środowiska stanowić będzie osłabienie żeglugi śródlądowej będącej elementem infrastruktury transportowej jako gałęzi transportu. – Powinna ona znajdować się w MIR i uzyskać wyższy niż dotąd priorytet. Uważamy, że droga wodna należy do całego systemu dróg transportowych, czy to kołowych, kolejowych, lotniczych i stanowi tym samym cały system transportowy. Jest to tzw. transport zrównoważony i w związku z tym musi być zarządzany pod jednym ministerstwem. Wydaje się, że przekazanie kompetencji do MOŚ wpłynie negatywnie na proces inwestycyjny na rzekach tj. drogach wodnych. W kompetencji MOŚ powinna być gospodarka wodna, natomiast transport wodny śródlądowy powinien być w resorcie o tematyce i zadaniach z zakresu transportu i infrastruktury transportowej. Wynika to z ustawy z dnia 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej – zwraca uwagę Departament Infrastruktury i Komunikacji UMWL.
Lubuscy samorządowcy stoją na stanowisku, że MIR jest lepiej przygotowane do prowadzenia takiej tematyki związanej z transportem i powiązanej z innymi gałęziami transportu.
Nowelizacja Ustawy prawo wodne jest związana z dostosowaniem polskiego prawa do Ramowej Dyrektywy Wodnej (co musi nastąpić do końca tego roku), a w konsekwencji – do uruchomienia środków pomocowych z UE na drogi wodne (w tym – na rozwój żeglugi śródlądowej). Tyle że RDW odnosi się przede wszystkim do samego gospodarowania drogami wodnymi (podejmuje m.in. takie kwestie jak zaopatrzenie ludności i przemysłu w wodę, dążenie do poprawy jej jakości etc.), natomiast nie odnosi się bezpośrednio do żeglugi śródlądowej.
