Eurotunnel spodziewa się utraty około 25 milionów euro, w pierwszych 18 miesiącach swojej spółki zależnej, przewoźnika promowego My Ferry Link - informuje portal promy24.com.
Każdy interes, który jest zaczynany od zera jest narażony na stratę w początkowej fazie. Tak samo jest w przypadku My Ferry Link (MFL) – powiedział rzecznik Eurotunnel. – Te straty były wliczone w ryzyko od samego początku. Nie można powiedzieć, że jest to zaskoczenie.
Nie można zastrzec, czy potencjalne starty odnoszą się do konserwacji trzech byłych jednostek należących do SeaFrance – Berlioz, Rodin i Nord Pas de Calais, i ich dzierżawy przez My Ferry Link lub też bezpośredniego wsparcia finansowego na pokrycie kosztów operacyjnych.
Francuskie media doniosły niedawno, że My Ferry Link wydzierżawił jednostki na bardzo korzystnych warunkach. – Zważywszy, że MFL jest spółką zależną Eurotunnel, mówienie o korzystnych warunkach nie jest istotne. W każdym razie, warunki zostały zatwierdzone przez sąd gospodarczy w czerwcu ubiegłego roku – dodał rzecznik.
W październiku, brytyjski urząd ds. Uczciwego Handlu, przekazał sprawę nabycia przez Eurotunnel trzech promów SeaFrance, do brytyjskiej Komisji ds. Konkurencji, wyrażając obawy, że taki ruch poważnie zredukuje konkurencję w Kanale.
Rzecznik P&O, Brian Rees, powiedział, że takie zagranie ze strony największego operatora na Kanale, narusza zasady uczciwej konkurencji. – Bez wątpienia, jest to sprawa, którą Komisja weźmie pod lupę podczas śledztwa, odpowiadając na pytanie, czy balans w Kanale zostanie zachowany. Z zaciekawieniem oczekujemy na kwietniowe wnioski.