Jak informuje portal Promy24.com, dochód DFDS w trzecim kwartale br. wyniósł 3,170 mln DKK. Takie rezultaty nie były zaskoczeniem dla firmy, która w tym roku osiąga sukcesy. Humory psuje jedynie słabe zapotrzebowanie na usługi w rejonie Morza Północnego.
- Europejska gospodarka, a tym samym sektor transportu, rozwijała się nieco wolniej w trzecim kwartale - powiedział Niels Smedegaard, CEO DFDS. - Przewidzieliśmy to i włączyliśmy do oczekiwań finansowych na cały 2012 rok, które pozostają niezmienne. Trzeba jednak przyznać, że najprawdopodobniej zakończymy rok na styku oczekiwanych wyników, ponieważ w połowie czwartego kwartału możemy zauważyć dalsze osłabienie popytu na usługi w Europie Północnej.
- Osłabienie popytu powoduje nadwyżkę na niektórych rynkach oraz presję wyników finansowych. Zwrot z zainwestowanego kapitału jest niższy niż nasz cel. Dlatego też nadal dążymy do poprawy naszej konkurencyjności, poprzez dostosowanie kosztów do warunków rynkowych oraz zacieśnienie relacji z klientami, włączając w to skoncentrowanie na potrzeby klienta, co dotyczy każdej osoby w firmie - komentuje Smedegaard. - Pewne jest to, że dalej będziemy pracować nad rozwojem naszej działalności - zakończył dyrektor generalny.
Spodziewany zysk na koniec 2012 roku w dalszym ciągu ma wynieść 1,150-1,200 mln DKK, nie uwzględnia jednak wydatków nadzwyczajnych, które wzrosły o 25 mln DKK, w związku z anulacją budowy nowych jednostek. Z tego samego powodu kwota na zaplanowane na ten rok inwestycje została zredukowana z 650 mln DKK na 300 mln DKK.
Źródło: Promy24.com