
- Drugiego takiego kapitana nie było i nie ma - tłumaczy Piotr Owczarski z Komitetu Społecznego "Żeglarski Szczecin". - Warto przypomnieć jego osiągnięcia.
Inicjatywę poparł rektor AM prof. Stanisław Gucma. Teraz decyzja zależy do senatu uczelni. Po jej akceptacji projekt trafi do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Sejmu. Procedura nadawania imienia może potrwać nawet dwa lata.
W sobotę w Akademii Morskiej odbyła się pierwsza w Szczecinie konferencja poświęcona zmarłemu w 1972 r. kpt. Maciejewiczowi. O Kapitanie Kapitanów i Wielkim Księciu Oceanów opowiadali jego znajomi i wychowankowie. Pilnie słuchali studenci AM i uczniowie Technikum Morskiego. - Kpt. Maciejewicz był wytrwały, sumienny, obowiązkowy, prawdomówny, opanowany, życzliwy, odważny, sprawiedliwy. Może być wzorem dla każdego, a w szczególności nawigatora morskiego - mówił kpt. ż. w. Jędrzej Porada. O przygodach podczas rejsu dookoła świata na "Darze Pomorza", który w latach 1934-35 odbył kpt. Maciejewicz, opowiadał kpt. Józef Gawłowicz.
- Niesamowita postać, ale wśród studentów mało znana - przyznał Andrzej Smacki, student drugiego roku nawigacji. Konferencję zorganizowały Akademia Morska, Komitet Społeczny "Żeglarski Szczecin" i Szczeciński Klub Kapitanów Żeglugi Wielkiej.
mur {jathumbnail off}