Duńska firma żeglugowa Maersk poinformowała w środę, że nie ma konkretnej daty wznowienia rejsów przez Morze Czerwone w ramach sieci Gemini, prowadzonej wspólnie z niemiecką firmą Hapag-Lloyd.
Odpowiedz duńskiego przewoźnika ma związek z oświadczeniem przedstawicieli Kanału Sueskiego, którzy poinformowali we wtorek, że kontenerowce Maersk wznowią częściowy tranzyt przez kanał z początkiem grudnia, a następnie powrócą do pełnej działalności, ale rzecznik Maersk wyjaśnił, że firma nie ustaliła jeszcze daty ewentualnego powrotu statków na Morze Czerwone.
– Ambicją Gemini zawsze było powrót do sieci wschód-zachód z bazą w Suezie, gdy tylko pozwolą na to warunki bezpieczeństwa w regionie – podała firma Maersk w oświadczeniu.
– Jednakże, ponieważ bezpieczeństwo załogi, statków i ładunku pozostaje naszym najwyższym priorytetem, obecnie nie mamy konkretnego terminu zmiany trasy sieci Gemini East-West na trasę przez Morze Czerwone – poinformowano.
W styczniu 2024 roku firma Maersk zaczęła kierować statki z Zatoki Adeńskiej i Morza Czerwonego w stronę południowego krańca Afryki. Powodem był atak na jeden z jej statków przeprowadzony przez jemeńskich terrorystów z Huti, którzy zaatakowali kontenerowce w geście solidarności z Palestyńczykami w Strefie Gazy.
LEW
