Inne

 

W tym miejscu musimy zdać sobie sprawę, że w czasach Henry'ego Hudsona świat nadal pozostawał w wielu miejscach białą plamą. Dotyczyło to szczególnie rejonów polarnych. Pamiętajmy, że do bieguna północnego ludzie dotrą dopiero za trzy stulecia, a Antarktyda zostanie odkryta dopiero za dwa wieki.

W okresie, kiedy Hudson wyruszył w swoją pierwszą wyprawę, geografów i odkrywców zaprzątała myśl czy istnieje przejście, zarówno na wschodzie (tzw. Przejście Północno-Wschodnie) i zachodzie (tzw. Przejście Pólnocno-Zachodnie), którym ludzie mogliby dostać się statkiem z Europy do bogactw Dalekiego Wschodu. Wielu wierzyło, że tak jest, że morze wokół bieguna północnego jest wolne od lodu.

Na odkryciu przejść zależało przede wszystkim kupcom. Pierwszą ekspedycję Hudsona sfinansowała Kompania Angielsko-Moskiewska, która zajmowała się handlem pomiędzy Anglią i Rosją. Wyprawa wyruszyła z Anglii w kwietniu 1607 roku i w czerwcu dotarła do Grenlandii, a potem Spitsbergenu osiągając 80 stopień szerokości geograficznej północnej. Dalej nie dało się już płynąć. Drogę zatarasował lód.

Podróżnik musiał zawrócić, ale miał satysfakcję. Nikt przed nim nie dotarł tak daleko i przez wiele lat nikt nie powtórzył tego wyczynu. Wyprawa miała także znaczenie gospodarcze. Uważane dotąd za jałowe, pólnocne wody zaroją się niebawem od rybaków, wielorybników i poławiaczy fok, po tym jak Hudson obwieścił światu, że morze w tych rejonach pełne jest zwierząt morskich.

We wrześniu wrócił do Anglii. Od razu także rozpoczął przygotowania do kolejnego rejsu dla tej samej co poprzednio spółki i na tym samym statku. Ekspedycja wyruszyła w kwietniu 1608 roku śladami poprzedniej podróży. Tym razem dotarła jeszcze dalej na wschód, aż do Nowej Ziemii, ale znowu lód zatarasował jej drogę. Hudson musiał więc zawrócić. Do Anlii dotarł w sierpniu.

Tutaj czekały go złe wieści. Jego rodacy nie chcieli dalej finansować jego rejsów. Hudson zorganizował więc kolejną ekspedycję za pieniądze holenderskie - bogatej i potężnej Komapanii Wschodnioindyjskiej. Do dyspozycji dostał większy statek. Teraz był nim Half Moon (Halve Maen – replikę tego statku zobaczyć można w USA – T.F.). Wyruszył w kwietniu 1609 roku. Kierunek - znowu północ. Złe warunki atmosferyczne wymusiły jednak zmianę kursu i Hudson, już po minięciu Norwegii, zawrócił i udał się w kierunku Nowego Świata. Dotrał do Nowej Funlandii, popłynął dalej na południe, gdzie odkrył rzekę, którą nazwano potem jego nazwiskiem. Spenetrowanie tych terenów spowodwało, że pojawili się tam osadnicy holenderscy, tworząc zalążek miasta, które dzisiaj nazywamy Nowym Yorkiem. W grudniu Hudson wrócił do Europy.

Tragedia w lodach

Hudson nie porzucił jednak marzenia o odkryciu przejścia przez lody. W kwietniu 1610 roku wyruszył w swoją czwartą podróż. Znowu sfinansowała ją Kompania Angielsko-Moskiewska. Żeglarz, tym razem na statku Discovery, udał się od razu w kierunku Ameryki Północnej. Chciał płynąć dalej na zachód od miejsca, gdzie ostatnio zawrócił. W rejsie towarzyszył mu jego 10-letni syn John.

Po dotarciu do Labradoru Hudson popłynął cieśniną, która potem nazwana została jego nazwiskiem i wpłynął na wody wolne od lodu. Był przekonany, że odkrył upragnione Przejście Północno-Zachodnie. Wydawało mu się, że dotarł na Pacyfik. Niestety, była to tylko wielka zatoka, którą dzisiaj, od nazwiska jej odkrywcy, nazywamy Zatoką Hudsona.

Po kilku dniach płynięcia na zachód, przekonany, że opłynął Amerykę, skręcił na południe. Gęstniejący lód nie pozwolił mu jednak na dalszą żeglugę. Chciał czy nie chciał, żeglarz musiał podjąć decyzję o przezimowaniu w niegościnnym środowisku. Statek stanął w lodach w Zatoce Jamesa.

Decyzja ta fatalnie wpłynęła na morale załogi. Od września 1610 roku do czerwca roku następnego marynarze wystawieni byli na mróz i snieg. Dręczyły ich choroby, wszechogarniająca nuda i obawa śmierci głodowej. Dochodziło do awantur i bójek, a jak twierdzą niektórzy uczeni, być może także kanibalizmu. Ludzie walczyli o pokarm ze szczurami.

Nadzieja pojawiła się w udręczonych sercach żeglarzy dopiero wiosną. W czerwcu 1611 roku Discovery mógł już wznowić przerwaną podróż. Załoga chciała wracać do domu. Ku jej zdumieniu Hudson rozkazał jednak obrać kurs na północny zachód. Marynarze nie mogli uwierzyć w tę decyzję. Zrozumieli, że póki statkiem będzie dowodził Henry Hudson, nie wrócą do Anglii zanim nie odnajdą Przejścia Północno-Zachodniego.

Obmyślono więc plan buntu. Marynarze ustalili, że kiedy tylko Hudson wyprowadzi statek z lodów na otwarte morze, przejmą dowodzenie na jednostce. Stało się to 22 czerwca 1611 roku. Tego dnia, nie spodziewający się niczego, Hudson został zaatakowany, obezwładniony i związany.

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter