Bezpieczeństwo

- Z tego wynika, że nasza MW, przynajmniej według panów, powinna się składać z kilku większych jednostek zdolnych do współdziałania z NATO i ochrony naszych startegicznych linii komunikacyjnych oraz kilkunastu mniejszych jednostek patrolowych do kontroli nad polskimi obszarami morskimi.

T. P.: - W dużym uproszczeniu można tak powiedzieć. Według nas na przyszłość MW trzeba patrzeć realnie. Przy ograniczonych przecież dosyć mocno możliwościach budżetowych Polski, musimy dostosować MW do obecnych i przyszłych zagrożeń.

- W takim razie może w ogóle zlikwidować MW? Może połączyć ją ze Strażą Graniczną i w to miejsce powołać np. Straż Ochrony Wybrzeża o rozszerzonych kompetencjach? A przy okazji wycofać się z uczestnictwa w zespołach morskich NATO w zamian za zwiększenie zaangażowania na lądzie?

T. P.: - Być może. Ale to nie jest nasza teza. Staramy się twardo stąpać po ziemi, trzymać sytuacji obecnej. Polska ma, wbrew temu co się powszechnie sądzi, interesy nie tylko w obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej. A pilnować ich może tylko MW. Poza tym czy państwa o tej wielkości i znaczeniu co Polska, stać np. na to, żeby nie uczestniczyć w wojnie przeciwko terrorystom, która przecież rozgrywa się także na morzu? Jeszcze raz powtórzę. My nie określamy, jakie okręty należy konkretnie zbudować. O tym rozstrzygać powinno szerokie grono fachowców, a nie dwóch komandorów poruczników. Zdajemy sobie sprawę, że z punktu widzenia medialnego fajnie byłoby powiedzieć, że potrzebujemy tyle i takiego typu okrętów, ale to nie jest takie proste. My tylko mówimy, że powinniśmy mieć przede wszystkim wystarczającą liczbę jednostek przystosowanych do neutralizacji zagrożeń o największym prawdopodobieństwie wystąpienia. A ich nie mamy.

- Czy nie lekceważycie panowie w swoich rozważaniach tradycyjnej wojny na morzu? Obecnie wydaje się ona rzeczywiście mało prawdopodobna. Ale przecież plany rozwoju floty nie konstruuje się na dzisiaj tylko na przyszłość. A jaka ona będzie nie wiadomo.

R.W.: - Oczywiście, że każdy rodzaj siły zbrojnych, w tym siły morskie, powinny się na taką ewentualność przygotowywać. My też bierzemy to pod uwagę. Ale to racjonalizujemy. Doświadczenia choćby pierwszej czy drugiej wojny światowej pokazały, że Bałtyk nie jest dogodnym obszarem do prowadzenia działań wojennych w wymiarze strategicznym, można nawet powiedzieć, że pod tym względem jest martwy. Możemy więc mieć oczywiście np. pięć okrętów podwodnych, ale to nie są siły, które w wypadku konfliktu będą miały zasadnicze znaczenie. Położenie geograficzne Polski jest takie a nie inne. W naszym wypadku klasyczny konflikt zbrojny rozegra się na lądzie, nie na morzu. Historia pokazuje, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie też wysadzał desantu na nasze wybrzeże. W naszych warunkach MW jest bardzo dobrym narzędziem w czasie pokoju i kryzysu, ale nie ostrego konfliktu. Wysłanie przed wrześniem 1939 roku najwartościowszych okrętów do Wielkiej Brytanii było słuszną decyzją.

T.P.: - Prawda jest taka, że potencjał ekonomiczny naszego państwa nie pozwala nam na samodzielną obronę w razie klasycznego konfliktu. Musimy tutaj liczyć na pomoc sojuszników. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że mogą nas zdradzić, jak we wrześniu 1939 roku. Mogą. Ale my nie mamy wyjścia. Łudzenie się, że uda nam się zbudować flotę zdolną samodzielnie przeciwstawić się potencjalnemu zagrożeniu w klasycznej wojnie, to naszym zdaniem mrzonka.

R.W.: - Oficjalne dokumenty UE na temat bezpieczeństwa europejskiego jasno mówią, że żaden członek wspólnoty nie jest obecnie zdolny do samodzielnej obrony. Sytuacja jest więc nieco inna niż przed wrześniem 1939 roku. Dzisiaj wszyscy w Europie musimy wzajemnie na siebie liczyć. Nie zwalnia to jednak żadnego państwa z odpowiedzialności za obronność kraju. Tylko, że teraz przyjmuje to w dużej mierze wymiar wiarygodności sojuszniczej, integracji w ramach UE i NATO, budowania wspólnych zdolności obronnych, wspólnego ponoszenia ciężarów reagowania na zagrożenia pojawiających się wokół państw sojuszniczych.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9983 4.0791
EUR 4.2806 4.367
CHF 4.3691 4.4573
GBP 5.0068 5.108

Newsletter