Jak ogłosiła włoska Marynarka Wojenna z promu Norman Atlantic, na którym w dniu wczorajszym wybuchł pożar ewakuowano 419 pasażerów. Jeszcze wczoraj wieczorem pożar z pomocą statków ratowniczych udało się ugasić, a do dzisiaj, do godziny 14 trwała ewakuacja ostatnich pasażerów. Obecnie na promie w celu nadzoru nad jednostką pozostał kapitan Argilio Giacomazzi, który zgodnie z morską tradycją opuści statek jako ostatni, oraz 4 marynarzy z Marynarki Wojennej.
W dniu wczorajszym wiadomo było, że śmierć poniosła jednak osoba, dzisiaj w pierwszych informacjach ogłoszono odnalezienie kolejnych czterech ciał w wodzie w pobliżu promu. Niestety wciąż liczba ta rośnie i według informacji dostępnych w poniedziałek późnym popołudniem było już 10 ofiar tej tragedii.
Zachodnie media wskazują, iż ofiar może być znacznie więcej - nawet ponad 30. Nadal nie udało się ustalić dokładnie ilu pasażerów było na promie, ponieważ nie znane są dokłdne listy pasażerów wchodzących i schodzących z promu w porcie pośrednim Igoumenitsa na trasie Patras - Ancona. Na dowód domysłów o większej liczbie ofiar podawany jest fakt, że wśród uratowanych znajduje się dwójka uciekinierów z Afganistanu, których na promie Norman Atlantic być nie powinno.
Prokuratura z Bari (Włochy) wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy morskiej z powodu pożaru. Nikomu nie postawiono dotąd zarzutów.
Prom Norman Atlantic płynął z greckiego portu Patras do włoskiej Ankony. Pożar wybuchł w niedzielę nad ranem na pokładzie samochodowym, niezwłocznie po wysłaniu SOS służby ratownicze z Włoch, Grecji i Albanii przystąpiły do akcji ratowniczej, która była utrudniona ze względu na ciężkie warunki pogodowe.
rel
