Tankowiec ważący 47 400 ton dotarł do celu swojej podróży na czas. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że główny silnik został na polecenie kapitana statku wyłączony na ponad 3 doby. Dzięki takiemu zabiegowi zaoszczędzono 27 ton paliwa. Kapitan statku został szeroko pochwalony za swoją decyzję.
Podczas ostatniej części podróży z Sao Sebastiao w Brazylii do miasta Skikda w Algierii, tankowiec Nord Integrity miał nadwyżkę czasową po postoju w Las Palmas na Gran Canarii. Kapitan Rohit Minocha, po skonsultowaniu się ze swoimi przełożonymi, postanowił wykorzystać siły natury jako jedyny napęd dla swojej jednostki. Przez ponad 3 doby, statek przepłynął 280 mil morskich (518 kilometrów) w kierunku miejsca swojego załadunku. Inicjatywa poskutkowała oszczędnością 27 ton paliwa, co można przeliczyć na ponad 17 tys. dolarów. Co ważne, podróż bez włączonych silników odbyła się zgodnie z normami bezpieczeństwa i tankowiec na czas dotarł na załadunek towaru, który później ma dostarczyć do Rotterdamu w Holandii. Więcej informacji (w języku angielskim) znajduje się TUTAJ.
