Największy w historii Polskiej Żeglugi Morskiej masowiec Karpaty wypłynął w piątek w swój pierwszy rejs. Jednostka o długości ponad 200 metrów powstała w japońskiej stoczni Tsuneishi.
Czytaj więcej: Chrzest największego masowca w historii PŻM
- Jest to jednostka, która ma spalać mniej paliwa niż podobnej wielkości masowce - tłumaczy Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej. - Producent gwarantuje, że to około 4 procent. Taki statek spala kilkadziesiąt ton paliwa na dobę, a tona paliwa kosztuje około 600 dolarów.
Japońskie stocznie, mimo chińskiej konkurencji, produkują statki o prostej konstrukcji, takie jak Karpaty.
- Statki w Japonii są budowane według jednego schematu. To bardzo długie serie, liczące kilkaset jednostek - wyjaśnia Gogol.
PŻM ma odebrać jeszcze trzy bliźniacze jednostki z Japonii. Będą to Sudety, Beskidy i Tatry.
Grzegorz Gibas