Objęcie Specjalną Strefą Ekonomiczną terenów Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia może nie być tak prostą sprawą, jak się wydaje niektórym lokalnym politykom. Bo tzw. strona społeczna, czyli związkowcy uważają, że brakuje jakichkolwiek gwarancji zachowania obecnego profilu SSR Gryfia. Nie zgadzają się więc na podjęcie uchwały w sprawie stoczni przez Radę Miasta Szczecina.
Stocznie, Statki
Gryfia: To nie będzie takie proste
06 lipca 2012 |
Na ostatniej sesji Rady, z porządku obrad spadł projekt uchwały dotyczący włączenia terenów Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia SA do specjalnej strefy ekonomicznej Euro Park Mielec. Pozwoliłoby to m.in. na uruchomienie. fabryki elementów morskich elektrowni wiatrowych i pozwoliło na utworzenie 400 nowych miejsc pracy. Ale projekt uchwały został zdjęty na wniosek Marii Herczyńskiej (PO), przewodniczącej komisji rozwoju, promocji i gospodarki morskiej . Taka decyzji była po myśli m.in. zachodniopomorskich związkowców z Solidarności, którzy zarzucili władzom Szczecina brak przeprowadzenia konsultacji społecznych w tej sprawie. I zagrozili akcją protestacyjną. Za to sporo pretensji do szczecińskich radnych ma Wojciech Dąbrowski, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu . Jego zdaniem nie przyjęcie uchwały może spowodować upadek całego projektu na terenie Gryfii.
Decyzję o zdjęciu uchwały z porządku obrad Rady Miasta na wniosek radnej z PO, szczeciński poseł PO Arkadiusz Litwiński nazwał "wypadkiem przy pracy". Bo, jego zdaniem, wszyscy pracujący przy tym projekcie - ARP, rząd, parlamentarzyści, marszałek województwa, wojewoda i prezydent Szczecina chcą., aby wszystko dobyło się bez żadnej szkody dla dotychczasowej działalności stoczni.
Ale związkowcy z Solidarności 80 i Solidarności nie wierzą w zapewnienia posła.
- Intencją strony społecznej, przewodniczących zarządów regionów Solidarności 80 i Solidarności było zasygnalizowanie Radzie Miasta oraz panom wojewodzie i prezydentowi miasta zagrożeń mogących być wynikiem pochopnego podjęcia decyzji z racji nierozpoznania wszystkich aspektów tego projektu.- napisali związkowcy w specjalnym liście, m.in. do przewodniczącego Rady Miasta.
Ich zdaniem zachowanie Litwińskiego może sugerować, że zgoda rady w konkretnym przypadku miała służyć już tylko wyłącznie jako formalne dopełnienie zamykające ten etap sprawy. Niestety, argumentacja strony społecznej i późniejsza decyzja radnych nieco zachwiała planami, konsekwencji których, zapewne pan poseł nie będzie już chciał ponosić, a tym bardziej Rada Miasta. Według związkowców brakuje jakichkolwiek gwarancji zachowania obecnego profilu SSR Gryfia, jej zdolności remontowych i precyzyjnego określenia przyszłości stoczni. Bo "projekt zakłada realizację szeregu inwestycji i powstanie ok. 400 nowych miejsc pracy". Nie zakłada jednak gwarancji zachowania obecnie 600 miejsc pracy.
Zdaniem związkowców strona społeczna "nie zaakceptuje nigdy formy dziwnego pędu pana posła oraz "poganiania" Rady Miasta do jej realizacji w wydaniu obecnym".
(dar)
Źródło:
czyli my wszyscy placimy na utrzymanie nierentownej
stoczni.
Firma od wielu lat rzadza zwiazki zawodowe
( Gronkowski i jego czerwoni koledzy).Na prezesow stoczni wybierali wiernych im nieudacznikow.
Zablokowali prywatyzaje .Prywatny wlasciciel szybko
zrobilby z tym balaganem porzadek.
Teraz jest za pozno. Gryfia to ruina .
Ci , ktorzy zniszczyli stocznie i nachapali sie teraz
glosno protestuja.
Taki kabaret mozliwy jest tylko w Szczecinie.
Zreszta w tym miescie wszystko sie sypie.
Jacy ludzie takie efekty.
I o to tu tylko chodzi, o nic więcej, "w tej walce na śmierć i życie ZZ o tzw. "miejsca pracy" czyli "opie.. się za kupę kasy" na zbędnych tzw. "kierowniczych stanowiskach" ! Szkoda tylko MSR, bo porządna firma będzie pracować na tych darmozjadów, żeby chociaż przez rok mieli jeszcze utrzymanie. Z tymi ludźmi nie powinno się przeprowadzać jakichkolwiek rozmów i negocjacji !
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.