Krzysztof Piotrowski, prezes Holdingu Stoczniowego powinien dostać szansę jeszcze raz poprowadzić stocznię - uważa Waldemar Pawlak.
Zdaniem wicepremiera, nie da się rozwiązać takiego problemu z centrali. - Myślę, że należałoby dać takim ludziom szansę, bo on miał talent, żeby stocznię prowadzić. Stocznia popadła wtedy w tarapaty na różnicach kursowych, bo złoty umacniał się wtedy bardzo mocno i kontrakty, które były zawierane wcześniej w momencie, kiedy statki były gotowe, zamiast zysków przynosiły stratę. To też przykład jak ważne są dziś elementy inżynierii finansowej. Nie tylko spawanie statków, ale także dobre finansowanie jest tutaj ważne - twierdzi Pawlak.
Wicepremier Waldemar Pawlak zadeklarował wsparcie polityczne dla projektów rewitalizacji stoczni. - Ja stawiałbym na takich ludzi jak prezes Piotrowski, którzy pokazali, że potrafią budować statki. Myślę, że w przypadku stoczni bardzo należałoby stawiać na ludzi, którzy mają doświadczenie na miejscu i potrafią to robić, a nie uszczęśliwiać na siłę z centralnych rozwiązań - uważa Pawlak.
Prezes Krzysztof Piotrowski chce odbudować stocznię, ale domaga się zgody wierzycieli na postępowanie układowe. Na rewitalizację stoczni chce wydać pieniądze zgromadzone przez syndyka Holdingu Stoczniowego. Szacuje się, iż jest to pół miliarda złotych.
Grzegorz Gibas
{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Pawlak: Piotrowski miał talent do prowadzenia stoczni, postawiłbym na niego
05 września 2011 |
Źródło:
