- Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna ożywi tereny postoczniowe, ale też stworzy miejsca pracy. Może nawet więcej, niż w byłej stoczni - mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.
Na środowej sesji gdyńska Rada Miasta jednogłośnie przegłosowała przystąpienie do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu dawnej Stoczni Gdynia. Według zamysłu planistów i właścicieli większości terenów, którymi zarządza Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, ma tam powstać dzielnica przemysłowa - z biurowcami, halami wytwórczymi i magazynami.
- PSSE złożyła wniosek o przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego. Sama poniosła też koszt wielu specjalistycznych opracowań. To ma być basen miejsc pracy, może tam pojawić się ich nawet więcej niż było na terenie Stoczni Gdynia - mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.
Radny Jerzy Miotke chciał, by strefę rozszerzyć jeszcze na ul. Gołębią . - Brak tego połączenia, gdy ul. Energetyków jest słaba technicznie, sprawia, że to odcinek zakorkowany. Gdyby wszyscy mogli jeździć ul. Gołębią, korki byłyby mniejsze - argumentował Jerzy Miotke.
Jego poprawka nie została jednak uwzględniona, ale w planie pojawi się jasny zapis, że będzie to dostępna dla wszystkich ulica.
Strefa zajmie ok. 8 ha, a infrastruktura drogowa ma być w niej priorytetem. - Na samym początku zbudujemy sieć dróg, łączącą byłą stocznię z miastem - zapewnia prezes PSSE, Teresa Kamińska.
Mają tam powstać nie tylko firmy produkcyjne, ale również nowoczesne biurowce o odważnym i nowoczesnym wzornictwie oraz duży parking.
Rada Miasta podjęła też decyzję o podniesieniu cen za wycieczki tramwajem wodnym. - Będziemy musieli zapłacić więcej za tramwaj wodny Żegludze Gdańskiej. Stąd wzrost cen biletów z 12 do 14 zł za bilet normalny oraz z 6 do 7 zł za bilet ulgowy - tłumaczy Olgierd Wyszomirski, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
Najwięcej emocji wzbudziła jednak dyskusja nt. podwyżek cen biletów komunikacji publicznej. - Podwyżka spowoduje zwiększenie korków, ludzie przesiądą się do samochodów - argumentował Marcin Horała z PiS, który głosował przeciwko.
- Wstrzymałem się od głosu, gdyż decyzja została podjęta zdecydowanie zbyt wcześnie. Ropa na światowych rynkach cały czas drożeje ze względu na napiętą sytuację polityczną, więc może się okazać, że za dwa miesiące znowu będziemy musieli podnosić ceny - mówi z kolei radny Paweł Stolarczyk.
Opozycja niewiele jednak ugrała, a taryfa została zmieniona.
Michał Sielski{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Gdynia: biurowce w miejsce stoczni
24 lutego 2011 |
Źródło:
