Stocznia Szczecińska ma nowego właściciela. Majątek kupiło we wtorek Towarzystwo Finansowe "Silesia".
Nie sprawdziły się obawy związkowców. Podczas aukcji sprzedane zostały kluczowe elementy zakładu: obie pochylnie, malarnia, prefabrykacja, wszystkie instalacje, sporo materiałów.
- To wielki sukces - stwierdził Roman Nojszewski zarządzający majątkiem. - Jestem przekonany, że stocznia w Szczecinie będzie się rozwijała tak samo, jak w Gdyni.
Nojszewski dodał, że nieruchomości zostały wylicytowane w sumie za ponad 82,4 mln zł. Najważniejszą część zakładu kupił Towarzystwo Finansowe Silesia, spółka z Katowic. Jej udziałowcem jest Skarb Państwa.
- Wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz powiedział, że wylicytowane we wtorek przez Towarzystwo Finansowe "Silesia" najważniejsze postoczniowe części majątku w Szczecinie umożliwiają prowadzenie różnych form działalności gospodarczej.
"Znalazł się inwestor, który wylicytował najważniejsze postoczniowe części majątku w Szczecinie, umożliwiające prowadzenie różnych form działalności gospodarczej. Mamy nadzieję, że inwestor ma biznesowe plany wobec tego majątku i wiążą się one z aktywizacją gospodarczą postoczniowych terenów, co może zaowocować utworzeniem nowych miejsc pracy" - podkreślił wiceminister skarbu.
Zaznaczył, że taka aktywizacja gospodarcza była m.in. celem postępowania kompensacyjnego.
Wiceminister skarbu jako przykład podał tereny postoczniowe w Gdyni, gdzie poszczególni inwestorzy rozwijają działalność biznesową i zdobywają nowe kontrakty.
Czy Komisja Europejska nie będzie miała zastrzeżeń do tego, że stocznię kupiła firma w części państwowa?
- Aukcja miała charakter otwarty, każdy mógł wziąć w niej udział - powiedziała Janina Leszczyńska, obserwator przetargu z ramienia Unii Europejskiej. - Ważne, aby przetarg odbył się na zasadach rynkowych. A tak było. Taką informację przekażę w swoim raporcie do Komisji Europejskiej. Jak będzie decyzja komisarzy? Nie potrafię powiedzieć.
Jacek Kantor, szef stoczniowej Solidarności '80 przyznał, że dobrze się stało, iż najważniejsza część stoczni trafiła w jedne ręce.
- Zwłaszcza pakiet "Operator", za którym się kryją wszystkie media, instalacje energetyczne, zasilania sprężonym powietrzem itd. - dodał. - Ponieważ bez tej części nie ma możliwości wykorzystania terenu stoczni jako całości.
Czy w Szczecinie będą budowane statki?
- Od zaraz nie, ale można wykorzystać zakład do wykonywania konstrukcji stalowych, czy całych sekcji statków dla innych stoczni - mówi związkowiec. - Najważniejsze, aby powstały nowe miejsca pracy i można było zatrudnić byłych stoczniowców. Poczekajmy jednak, aż nowy inwestor zapłaci. Mamy złe doświadczenia z Katarczykami. Też wylicytowali majątek, tylko nie zapłacili.
Bogusław Adamski, wiceprezes w likwidowanej Stoczni Szczecińskiej Nowa odpowiedzialny za produkcję stwierdził, że przyszłość tych terenów zależy od planów inwestora.
- Nie można wykluczyć, że będą tu budowane statki - przyznał. - Potężny kontrakt w Gdyni na 180 mln euro świadczy, że coś dobrego zaczyna się dziać w branży stoczniowej.
Największą część majątku stoczni Szczecin podczas wtorkowych aukcji wylicytowało Towarzystwo Finansowe "Silesia". Chodzi m.in. o pochylnię Wulkan - za ponad 28,2 mln zł, pochylnię Odra - za ponad 14,5 mln zł, malarnię - za ok. 6,5 mln zł, prefabrykację, czyli miejsce, w którym powstają konstrukcje stalowe - za ponad 21,5 mln zł.
TF "Silesia" specjalizuje się m.in. w zagospodarowywaniu terenów poprzemysłowych.
Piotr Jasina, (PAP){jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Silesia kupiła majątek Stoczni Szczecińskiej za 82 mln zł
24 listopada 2010 |
Źródło:
