Stocznie, Statki
Stoczniowcy wśród flag Solidarności, okrzyków, przy hałasie trąb i bębnów przekazali na ręce wojewody petycję skierowaną do Donalda Tuska.

Szli w żółtych kaskach, w roboczych kombinezonach. Widać, że niektórzy odeszli wprost od wykonywanej pracy. W rękach nieśli transparenty z hasłami: „Nie rzucim stoczni!”, „Unio żądamy prywatyzacji NIE upadłości!”, Chcemy pracować a nie głodować!”.

- Wyszliśmy dziś na ulicę, po wczorajszej informacji z Komisji Europejskiej o negatywnej decyzji w sprawie zwrotu przyznanej stoczniom pomocy publicznej – mówi Jacek Kantor, przewodniczący NSZZ Solidarność Stoczni Szczecińskiej. – Decyzja ta skutkuje bankructwem stoczni.

Do dziś polski rząd musi przesłać Komisji Europejskiej poprawki do planów restrukturyzacji dla stoczni Szczecin i Gdynia.

- Nie wiemy, jaka jest teraz sytuacja w Brukseli – mówi Zbigniew Wysocki, stoczniowec. – Ale idziemy. Idziemy w imieniu wszystkich stoczniowców i Polaków. Będziemy bronić naszej stoczni i możemy za nią przelać nawet krew.

Przed Urzędem Wojewódzkim przekazali petycję, w której proszą premiera Donalda Tuska o spotkanie, by m.in. przedstawił aktualną sytuację w sektorze stoczniowym i poinformował, jaki jest program działań obrony stoczni przed upadłością.

- To dopiero początek walki o stocznię - skandowali stoczniowcy. - Niedługo dołączą do nas koledzy z innych rejonów Polski! Jest nas dziś wielu, ale będzie jeszcze więcej! Urzędnicy ruszcie d….

Wojewoda Zachodniopomorski Marcin Zydorowicz zapewnił, że od razu wyśle faks z petycją do premiera. Nie jest wykluczone, że w przyszłym tygodniu stoczniowcy znów będą protestować. Wszytko zależy od reakcji rządu.


Źródło: mmszczecin.pl
{jathumbnail off}
1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter