
- Nieodpowiednio przekazywaliśmy informację, jak przebiegał ten przetarg - przyznał Grad.
Stąd - jak się wyraził - wynika nieporozumienie i pewna nieudolność superszpiegów (CBA).
- Skoro mamy 37 przetargów, to są przetargi, na których jest pięciu chętnych kandydatów i są przetargi, na których jest tylko jeden albo w ogóle. W tych kluczowych aktywach związanych z produkcją stoczniową, w przypadku Gdyni był tylko jeden inwestor - Greenrights - podkreślił szef resortu skarbu.
PiS zarzucał ministerstwu skarbu faworyzowanie w trakcie przetargu na aktywa stoczni w Gdyni i Szczecinie katarskiego Funduszu Stichting Particulier Fonds Greenrights, który wylicytował w maju główne części majątku stoczni; jednak pieniędzy - poza wadium - za nie nie wpłacił.
- W jaki sposób w licytacji elektronicznej można kogoś faworyzować? - pytał Grad.
Dodał, że termin wpłaty wadium był wyznaczony na 30 kwietnia.
- Na wniosek tego inwestora przedłużyliśmy wpłatę wadium do 8 maja informując wszystkich zainteresowanych. Co więcej, byli tacy inwestorzy na inne aktywa, którzy w tym czasie wpłacili wadium i wygrali - zaznaczył Grad.{jathumbnail off}
