
(Fot. Archiwum/Łukasz Zieliński)
Maciej Wewiór z Ministerstwa Skarbu Państwa zapewniał w rozmowie z "Głosem", że majątek Stoczni Szczecińskiej Nowa nie ma żadnych obciążeń, jest wolny od wad prawnych.
– Zresztą gwarantuje to specjalna ustawa stoczniowa – dodał Wewiór. – Inwestorzy, których zaniepokoił list szczecińskiego stowarzyszenia podważającego stan prawny sprzedanego majątku, otrzymali dokumenty potwierdzające, że tak nie jest.
Krzysztof Fidura, szef Solidarności SSN przyznał, że do 17 sierpnia trudno cokolwiek mówić. Trzeba po prostu czekać na przelew pieniędzy. Nie ukrywa jednak, iż im szybciej będzie wiadomo, co inwestor zamierza, ile osób chce zatrudnić itd., tym lepiej. Związkowcy niepokoją się szkoleniami zwolnionych stoczniowców.
– Dobre oferty pracy bronią się same – podkreśla Fidura. – DGA, która szkoli stoczniowców, nie ma zbyt dobrych propozycji. A jak chcemy, by firma zapewniła też stoczniowcom kursy języka niemieckiego, czy angielskiego, słyszymy że nie są to kursy zawodowe. Jak nie, skoro mogą pomóc w podjęciu pracy. Znajomość języka na podstawowym poziomie, jest często warunkiem zatrudnienia.
Wczoraj związkowcy poruszali te kwestie w Warszawie, na spotkaniu z przedstawicielami Agencji Rozwoju Przemysłu i DGA, spółki szkolącej i szukającej pracy.
Jarosław Lasecki, dyrektor biura regionalnego DGA w Szczecinie informuje, iż po albo w trakcie szkoleń jest w sumie ponad 1500 osób.
– Pozostałe 2000 osób już ma zaplanowane szkolenia, oczekują w kolejce – dodaje Lasecki. – Pod koniec września, na początku października szkolenia podejmą już ostatni beneficjanci. Dyrektor dodaje, iż do tej pory pracę podjęło 275 byłych stoczniowców.
Piotr Jasina{jathumbnail off}
