Projekt budowy w Gdańsku pływającego terminala FSRU nie ma żadnych opóźnień, mimo wykrytych wad w dwóch partiach pali kotwiących - poinformował w poniedziałek operator przesyłowy gazu Gaz-System. Wykonawca zamówił nowe partie pali - podkreślił Gaz-System.
Jak napisał w poniedziałek „Puls Biznesu” turecki wykonawca morskiej części Programu FSRU w Zatoce Gdańskiej zamówił stalowe pale kotwiące w Algierii, i część z nich okazała się wadliwa. Według rozmówców gazety, rodzi to ryzyko opóźnienia całego projektu pływającego terminala LNG.
Gaz-System poinformował, że do Polski dotarły trzy partie pali, zamówione przez wykonawcę - polsko-tureckie konsorcjum GAP Insaat, Unitek Insaat i Fabe Polska - w renomowanej hucie w Algierii. W dwóch pierwszych dostawach wykryto „niezgodności spawalnicze”, natomiast wykonawca zgłosił do odbioru tylko ostatnią partię, której weryfikacja jest w toku. Pierwsze rezultaty badań wskazują na spełnienie obowiązujących wymogów jakościowych. Obecnie trwają uzgodnienia inwestora z wykonawcą, co do dalszego postępowania - podkreślił operator.
Jak zaznaczył Gaz-System, obecnie wykonawca jest w trakcie zamawiania kolejnej partii pali kotwiących z rynku europejskiego za pośrednictwem polskiego dostawcy. Kolejne dostawy uzupełniające są również zaplanowane i zlecone do wykonania certyfikowanym zakładom. Wszelkie naprawy i weryfikacja jakościowa materiałów odbywają się w polskich zakładach w Gdańsku i Tucznie, przy udziale uprawnionych polskich firm inspekcyjnych - poinformował operator.
Jak podkreślił kierownik projektu FSRU w Gaz-Systemie Maciej Wawrzkowicz, w tym konkretnym przypadku kontrola jakości zadziałała w sposób prawidłowy, a mankamenty pali kotwiących zostały zidentyfikowane jeszcze przed zgłoszeniem ich do odbioru.
- Sytuacja w żaden sposób nie wpływa na ścieżkę realizacji projektu i koszt inwestycji po stronie Gaz-Systemu, ani tym bardziej na jakość budowanej infrastruktury. Nie powoduje żadnych opóźnień w realizacji projektu - zapewnił Wawrzkowicz.
Na palach, wbitych w dno Zatoki Gdańskiej ustawiona zostanie platforma cumownicza, czyli nabrzeże dla jednostki FSRU. Jak podkreśla Gaz-System, proces wbijania pali jest zaplanowany dopiero wiosną 2026 r., kiedy pozwoli na to pogoda. Natomiast wszystkie prace, zaplanowane na 2025 r. zostały już zrealizowane bez zakłóceń.
- Zakończono pogłębianie całego akwenu w obszarze manewrowania, wyrównano dno morskie i przeprowadzono pomiary batymetryczne, usunięto ferromagnetyki z pełnego obszaru morskiego placu budowy. (...) Jeszcze w tym roku rozpoczną się pierwsze prace niezbędne do powstania komory startowej mikrotunelu, który umożliwi przeprowadzenie gazociągu podmorskiego pod plażą w Stogach - poinformował Wawrzkowicz.
Zgodnie z postanowieniami umowy zamawiającym jest wykonawca kontraktu. Wszelkie materiały oraz urządzenia, jakie mają być użyte do budowy nabrzeża i instalacji regazyfikacyjnych podlegają szczegółowym procedurom kontrolnym przy odbiorze dostaw, zarówno przez wykonawcę, jako bezpośredniego zamawiającego, jak i przedstawiciela inwestora, czyli Gaz-Systemu - zaznaczył operator. Podkreślił jednocześnie, że osiągnięcie zdolności operacyjnej terminala zaplanowane jest na pierwszy kwartał 2028 r.
Terminal FSRU będzie zlokalizowany w południowej części Zatoki Gdańskiej, ok. 3 km od brzegu morza. Do nabrzeża będzie zacumowana na stałe jednostka regazyfikująca FSRU o zdolności regazyfikacyjnej rzędu 6,1 mld m sześc. gazu rocznie. Na Program FSRU składają się tez lądowe gazociągi, łączące terminal z krajowym systemem przesyłowym.
Należący w 100 proc. do Skarbu Państwa operator systemu przesyłowego gazu Gaz-System odpowiada za przesył gazu ziemnego i zarządza najważniejszymi gazociągami w Polsce; jest właścicielem i operatorem terminala LNG w Świnoujściu.
