Robert Karelus, rzecznik Urzędu Miasta w Świnoujściu, podkreśla w rozmowie z portalem "RynekInfrastruktury.pl", że przy obecnych rozwiązaniach prawnych nie jest możliwe pobieranie obniżonego z 3 proc. do 0,3 proc. podatku od nieruchomości zlokalizowanych w portach. O obniżenie tego podatku od lat walczą środowiska związane z portami Pomorza Zachodniego.
Pod koniec lipca w Sejmie, podczas prac w komisjach infrastruktury i samorządu przepadł projekt PiS, zakładający zrównanie stawek w polskich portach za użytkowanie wieczyste gruntów. Rządząca koalicja wychodzi bowiem z założenia, że wystarczające dla obniżenia podatków jest rozporządzenie, które w lipcu 2013 roku przyjęła Rada Ministrów na wniosek posłanki PO Renaty Zaremby.
Sednem problemu jest fakt, że podmioty operujące w portach w Szczecinie i Świnoujściu płacą podatki od nieruchomości w wysokości 3 proc. wartości nieruchomości, podczas gdy w Gdańsku i Gdyni podatek ten wynosi 0,3 proc. Wszystko przez to, że prezydenci Gdańska i Gdyni wiele lat temu orzekli, że nieruchomości portowe są ważne dla obronności państwa, dzięki czemu znaleziono prawną furtkę, by podatki obniżyć 10-krotnie (nie brakuje zresztą głosów, że takie decyzje noszą znamiona niedozwolonej pomocy publicznej). Dotychczasowe starania o zrównanie opłat były nieskuteczne. Skargi Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście sąd odrzucał, uznając 3-procentową stawkę za zgodną z prawem.
Poborcami tych podatków są samorządy miejskie. Robert Karelus, rzecznik UM Świnoujście, twierdzi że obecne uwarunkowania prawne (w tym – wspomniane rozporządzenie z 2013 r.) nie pozwalają na obniżenie podatków. Rzecznik dodaje jednocześnie, że przedmiotem sporu nie są kwestie finansowe.
– Jeżeli chodzi o Świnoujście, to wprowadzenie technicznej stawki 0,3 proc. skutkowałoby zmianą budżetu Świnoujścia na poziomie ok. 19 tys. zł. W przypadku Skarbu Państwa, strata wynosiłaby milion złotych. Z tego chyba jasno wynika, że tak naprawdę nie chodzi nam tu o pieniądze, ponieważ 19 tys. zł, to nie jest kwota, nad którą powinniśmy dyskutować. Chodzi o coś zupełnie innego: o przestrzeganie prawa, które w Polsce jeszcze dzisiaj obowiązuje, a którego złamanie skutkowałoby dla naszego samorządu naruszeniem dyscypliny finansów publicznych – mówi Robert Karelus.
Także władze Szczecina wielokrotnie sygnalizowały, że korzystanie z obecnych przepisów do obniżenia podatków byłoby łamaniem prawa. Dodać należy, że ani prezydent Szczecina, ani prezydent Świnoujścia nie jest związany z PO bądź PSL. Tak więc spór ma, przynajmniej pośrednio, podłoże polityczne.
W związku z niechęcią samorządowców do obniżenia podatków – Arkadiusz Litwiński, poseł PO ze Szczecina (co ciekawe, jedyny spośród przedstawicieli koalicji, który na etapie prac w komisjach głosował za dalszym procedowaniem projektu PiS) zasugerował niedawno, że jednym ze sposobów na zmniejszenie podatków może być przeniesienie kompetencji w zakresie poboru podatków z samorządu terytorialnego na szczebel ministerialny.
