Porty, logistyka

Wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu nie przełoży się na poziom ceł na eksport ropy i produktów naftowych - te nadal będą comiesięcznie ustalane przez rosyjski rząd. Pomimo tego największe europejskie porty mają podstawy, by oczekiwać większych przychodów z tytułu obrotu rosyjską ropą i paliwami.

Największą szansę na rozwój w związku ze wzrostem wymiany handlowej z Rosją ma Rotterdam, największy ośrodek handlu ropą i paliwami w Europie. Udział rosyjskich produktów w obrotach portu rośnie systematycznie od kilku lat, a wiele nowych inwestycji, jak choćby planowany terminal naftowy Shtandart, przeznaczonych jest stricte pod kątem wymiany z Rosją. Terminal powstanie w rotterdamskim Europorcie w 2015 roku i będzie mógł przechować ponad 3 mln ton rosyjskiej ropy i paliw.

Już teraz 30 proc. przeładunków ropy naftowej w Rotterdamie stanowi surowiec rosyjski. W przypadku produktów naftowych udział ten wynosi około 25 proc. W 2010 roku przez port przeszło ponad 32 mln ton ropy i około 20 mln ton paliw z tego kraju. Do tego trzeba jeszcze doliczyć przeładunki chemikaliów (prawie milion ton rocznie). 

Rotterdam to dla rosyjskich dostawców nie tylko punkt przeładunkowy, ale również docelowy. Tamtejsze koncerny zaopatrują przez ten port swoje rafinerie w Holandii, czy zachodnich Niemczech. Wzrostów przeładunku rosyjskich produktów naftowych mogą oczekiwać także porty w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. W efekcie sankcji nałożonych na Iran (ropa rosyjska jest zbliżona pod względem składu do irańskiej) wzrosło także zapotrzebowanie na rosyjski surowiec w basenie Morza Śródziemnego - znaczne jej ilości zamawia choćby Grecja. 

Polski rynek paliw nie powinien raczej odczuć różnicy w efekcie wejścia Rosji do WTO. Zaopatrzenie naszych rafinerii w ropę od dawna bazuje na dostawach z Rosji - realizowanych przede wszystkim rurociągiem Przyjaźń. Wraz z uruchomieniem nowego terminala naftowego w Ust-łudze może jednak wzrosnąć udział dostaw morskich. Z tym wiąże spore nadzieje gdański Naftoport. Niewykluczone, że w perspektywie kilku lat nasz kraj może jednak włączyć się do łańcucha dostaw prowadzącego z Rosji na zachód. W 2015 roku w Gdańsku ma bowiem powstać pierwszy w Polsce terminal paliwowy z prawdziwego zdarzenia. Chce go wybudować PERN Przyjaźń. Magazynowe, a przede wszystkim przeładowywane mają być tam, oprócz ropy, także paliwa oraz inne produkty naftowe i płynne chemikalia. Ogromna większość będzie zapewne pochodzić z Rosji, choć bezpośrednimi klientami będą międzynarodowe firmy traderskie. 

Warto przy tym wspomnieć, że z roku na rok rośnie udział rosyjskiego gazu LPG sprzedawanego w Polsce do celów transportowych czy grzewczych. Prawie połowa polskiego rynku, szacowanego na ponad 2 mln ton, zaopatrywana jest właśnie z Rosji - niemal całkowicie transportem kolejowym. Co więcej, rosyjscy producenci LPG nie ograniczają się tylko do roli dostawcy, ale chcą też czerpać zyski z obecności na naszym rynku. Przykładem może być Novatek, który zamierza rozbudowywać własną sieć dystrybucji LPG w Polsce.

Marcin Szczepański

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter