Zdecydowany protest w sprawie położenia rurociągu Nord Stream na dnie Bałtyku, wyrazili wczoraj radni Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Wzywają polski rząd do działania.
Zdaniem zachodniopomorskich samorządowców, Zarządu Portów Morskich i Urzędu Morskiego, planowana inwestycja stanowi ekologiczne i gospodarcze zagrożenie dla Polski.
Radni swoje stanowisko wyrazili po tym, kiedy to z Niemiec napłynęły niepokojące sygnały o aprobacie kontrowersyjnej inwestycji.
Pod koniec roku Federalny Urząd Żeglugi Morskiej i Hydrografii w Hamburgu wydał pozwolenie na instalację i eksploatację dwóch równoległych nitek wysokociśnieniowych gazociągów o średnicy około 1450 mm, na obszarze niemieckiego szelfu kontynentalnego Morza Bałtyckiego.
Dołączony do dokumentacji raport oddziaływania na środowisko, studium wykonalności i ekspertyza dotycząca ochrony gatunków roślin i zwierząt miała przekonać o słuszności wydanego pozwolenia na budowę.
Zachodniopomorscy radni zwrócili się jednak do rządu RP o zdecydowaną ochronę portów ujścia Odry i bezpieczeństwa w obszarze tras żeglugowych do Świnoujścia.
- Liczyliśmy na to, że inne państwa z basenu Morza Bałtyckiego wyrażą sprzeciw wobec Nord Streamu. Dzisiejsza uchwała pokazuje nam, że późno się za to zabraliśmy - twierdziła Elżbieta Piela-Mielczarek z SLD.
Zarzuty opieszałości odpierali politycy Platformy Obywatelskiej.
- Od dwóch lat nieustannie w kolejnych ministerstwach monitorujemy przebieg inwestycji. Są na to dokumenty -przekonywał wicemarszałek Wojciech Drożdż.
Obecny na posiedzeniu radny gminy Rewal wskazał na ekologiczny aspekt inwestycji.
- Dno Bałtyku to wielkie cmentarzysko chemikaliów, pozostałości po II wojnie światowej. Szczególnie niebezpieczny jest iperyt, który w tej chwili przemienił się w galaretowatą, trudną do wydobycia substancję. O tym także musimy pamiętać - ostrzegał Waldemar Jaworowski.
Poparcia dla stanowiska radnych z Zachodniopomorskiego nie wyklucza Brunon Synak, przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego. - Jest dobry zwyczaj, że jeśli sejmiki podejmują uchwały, czy apele to je rozsyłają po innych sejmikach - mówi Brunon Synak. - Jeżeli wiadomość o takiej uchwale z województwa zachodniopomorskiego trafi do nas, to wówczas będziemy się zastanawiali, czy nie podjąć uchwały, w której będziemy się solida-ryzować w tej sprawie.
Agnieszka Grabarska, (MAZ{jathumbnail off}
Porty, logistyka
Brońcie portów ujścia Odry
17 lutego 2010 |
Źródło:
