To będzie prawdziwa kumulacja. Drogowa dyrekcja rozpisze w tym roku 62 przetargi warte 29 mld zł. Ruszy też z wartymi 20 mld zł ubiegłorocznymi zadaniami.
Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zalewają oferty drogowych firm gotowych walczyć o budowlane kontrakty. Nic dziwnego, dyrekcja sypnie groszem.
- W tym roku rozpiszemy 62 przetargi wartości prawie 29 mld zł. W ubiegłym roku ogłosiliśmy zamówienia za niemal 20 mld zł – szacuje Lech Witecki, p.o. generalnego dyrektora.
W sumie więc w tym i przyszłym roku GDDKiA będzie realizować kontrakty warte prawie 50 mld zł.
Tylko w I półroczu ogłosi ponad 30 przetargów dotyczących budowy 640 km dróg.
Szykuje się ostra walka o zamówienia, której niewątpliwie sprzyja ogólnoświatowy kryzys.
- Zmieniliśmy specyfikacje istotnych warunków zamówienia, aby w przetargach mogło startować więcej – także mniejszych – firm. Zmiana wynikała z przeprowadzonej analizy. Okazało się, że w przetargach startuje wciąż ta sama, niewielka grupa przedsiębiorstw. Uelastyczniliśmy więc wymagania, co pozwoliło na zwiększenie potencjału wykonawczego firm. Jest w czym wybierać – mówi Lech Witecki.
Ostatnio GDDKiA otrzymała wnioski od firm zainteresowanych kontraktem na zaprojektowanie i budowę autostrady A4 Szarów — Tarnów. Chętnych jest aż 17 konsorcjów, a wśród nich firmy dotychczas niemal niewidoczne w przetargach – np. czeskie Bogl a Krysl, Vahostav czy Metrostav, austriacka Alpinie Bau, włoska Astaldi, hiszpańska Sando czy irlandzka SRB Civil Engeneering.
- Coraz większa konkurencja wśród firm starających się o kontrakty powoduje, że spadają ceny proponowane przez wykonawców. Zdarza się, że są o 30 proc. niższe niż kosztorysy albo są na poziomie do nich zbliżonym – mówi Lech Witecki
Katarzyna Kapczyńska
Porty, logistyka
Na polskie drogi trafi 50 mld zł
26 lutego 2009 |
Źródło: