Nie 22 a 43 mln zł będą Urząd Morski w Słupsku kosztowały naprawy po grudniowym orkanie Ksawery. Urzędnicy dokładnie przeliczyli wszystkie uszkodzenia i straty. W najbliższym czasie do rządu wysłany zostanie wniosek o uruchomienie rezerwy celowej z przeznaczeniem na usunięcie uszkodzeń.
Orkan "Ksawery" przeszedł nad północną Polską na początku grudnia 2013 roku. Przez trzy dni wiatr przekraczał ponad 120 kilometrów na godzinę. Największe uszkodzenia wyrządził właśnie na środkowym wybrzeżu, na terenie administrowanym przez Urząd Morski w Słupsku.
- Wstępnie straty szacowaliśmy na około 22 mln zł - wyjaśnia Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku - Jednak po dokładnym przeliczeniu okazało się, że są one o wiele większe. Wycena wyniosła prawie 43 mln zł. Część prac staramy się naprawić we własnym zakresie. Nie na wszystko starczy nam jednak pieniędzy. Dlatego złożyliśmy wniosek o uruchomienie z rezerwy celowej kwoty 43 mln zł na usunięcie i naprawienie szkód o orkanie.
Łącznie na 170 km 2 terenu wiatr zniszczył ponad 2 tysiące drzew. Dodatkowo w ramach interwencyjnych prac zleconych udrożniono tory wodne w portach Łeba (6 tys. m3 urobku) oraz Darłowo (3 tys. m3). We wszystkich portach infrastruktura hydrotechniczna zapewniająca dostęp do portów po naprawach jest drożna, zgodna z wymagalnymi parametrami i nie zagraża bezpieczeństwu żeglugi. Przeprowadzono także doraźne prace w przystaniach morskich w Chłopach i Jarosławcu, mające na celu zapewnienie ich bieżącej działalności . Koszt prac zleconych wyniósł ok. 500 tys. zł. Wiele elementów infrastruktury portowej oraz odcinków brzegów morskich wymaga jednak interwencji.
Największe problemy mają rybacy z Jarosławca, gdzie wzburzone morze prawie całkowicie zniszczyło przystań. W Darłówku morze zabrało 20 gwiazdobloków, każdy o wadze około 5 ton. Jeden z nich został wyrzucony na falochron. Zniszczony jest również falochron w Łebie.
Hubert Bierndgarski
fot. H. Bierndgarski


