Już dziś, w środę rozpoczną się największe w tym roku w Trójmieście regaty - Volvo Gdynia Sailing Days. Impreza potrwa aż do 28 lipca i obfitowała będzie w atrakcje nie tylko sportowe. Tętnić życiem ma gdyńska marina i pobliska plaża w Śródmieściu. Większość dni podczas trwania Volvo Gdynia Sailing Days przebiegała będzie oczywiście pod znakiem regat.
- W tym samym czasie, gdy żeglarze będą walczyć na wodzie, przy marinie stanie miasteczko regatowe - mówi Tomasz Chamera, dyrektor Volvo Gdynia Sailing Days. - Zorganizujemy tam m.in. spotkania ze znanymi żeglarzami.
Już w piątek w miasteczku pojawi się Maksymilian Wójcik i opowie fanom żeglarstwa o niedawnym wyczynie, kiedy to w brawurowym stylu przepłynął z Karlskrony do Gdyni na desce windsurfingowej. W kolejne dni z kibicami spotkają się inni, znani zawodnicy. W miasteczku, okolicach mariny i na plaży prowadzony będzie też komentarz na żywo z regat.
Zaplanowano mnóstwo atrakcji dla dzieci, będą to gry i zabawy żeglarskie.
Jeśli chodzi o aspekt sportowy Volvo Gdynia Sailing Days, to rywalizacja rozpocznie się w środę o godz. 11.30 regatami o Puchar Miasta Gdyni w okolicach bulwaru Nadmorskiego. Zakończą się one w sobotę. Tego samego dnia rozpoczną się natomiast wyścigi w klasie Delphia24 i widowiskowe potyczki katamaranów w klasie A.
- Te drugie wyścigi przypominają nieco rywalizację w Pucharze Ameryki - mówi Tomasz Chamera.
Jednym z faworytów rywalizacji katamaranów A-Class będzie Jacek Noetzel z UKS Navigo Sopot, który niedawno w Barcelonie zdobył w tej konkurencji tytuł wicemistrza Europy. Ale nie tylko on liczy w Gdyni na dobry występ. Rozpoczynające się w poniedziałek mistrzostwa świata w klasie Micro wygrać chce Piotr Tarnacki, pięciokrotny mistrz globu. Jego największym rywalem okazać może się Piotr Ogrodnik. Krakowianin odebrał Tarnackiemu ostatnio tytuł mistrza świata w klasie Micro. Rewanżowe starcie obu sterników zapowiada się więc pasjonująco.
- Groźni będą także Rosjanie i Francuzi, do Gdyni przyjadą z tych krajów bardzo dobrzy zawodnicy - mówi Piotr Tarnacki. - Ja jednak czuję się mocny. Zainwestowałem w sprzęt, dobrze się przygotowałem, co więcej, startuję na swoim akwenie. To właśnie tutaj stawiałem pierwsze kroki, jestem bowiem wychowankiem gdyńskiej Stali. Ze startami na Zatoce Gdańskiej mam dobre wspomnienia, w 2008 r. zdobyłem tutaj tytuł mistrza świata. Nie ukrywam, że tym razem też chcę wygrać.
W klasie Micro zawodnicy startują na mierzących 5,5 metra łódkach, a sternicy mają do pomocy dwóch załogantów. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w widowiskowych potyczkach w formule match racing, do których wyścigi eliminacyjne rozpoczynają się 26 lipca. Żeglarze rywalizują tutaj twarzą w twarz, liczyć mogą tylko na siebie. W regatach Gdynia Match Cup, które w tym roku mają rangę zawodów Pucharu Świata, jednym z faworytów jest brat Piotra Tarnackiego, Przemysław. Broni on tytułu z zeszłego roku. Wystartuje też Marek Stańczyk, najwyżej obecnie sklasyfikowany polski sternik w tej specjalności.
Na deser regat kibice zobaczą też wyścigi mistrzostw świata juniorów w superszybkich, olimpijskich klasach 49er. Rozpoczynają się one 24 lipca, a kończą w niedzielę, 28 lipca.
