W czwartym tomie przygód załogi niszczyciela Walker sytuacja się komplikuje. Po początkowych sukcesach, główni bohaterowie popadają w tarapaty w jakich jeszcze nie byli. Zapraszamy do lektury „Pomruków burzy” Taylora Andersona.
Anderson – historyk, rekonstruktor starej broni, żeglarz – jest także świetnym pisarzem. Stworzył cykl powieści fantastyczno-historycznych „Niszczyciel”. W Polsce do tej pory ukazały się trzy tomy tej serii („W oku cyklonu”, „Krucjata” i „Malstrom”), teraz także czwarty „Pomruki burzy”.
Czytaj także: Jaszczury kontratakują
Początek tej historii jest taki. Podczas drugiej wojny światowej amerykański niszczyciel Walker natrafia na niecodzienny szkwał, który przenosi go... No właśnie, gdzie? Nie do innego świata, jak moglibyśmy się spodziewać, ale do rzeczywistości istniejącej równolegle z naszą.
Szybko okazuje się, że jest ona zaludniona przez dziwne stwory. Jedne (zwane lemurami) są pokojowe, drugie (zwane jaszczurami) nie. Te drugie najeżdżają te pierwsze, Amerykanie stają po stronie lemurów. Dalej jest jeszcze ciekawiej. Ku swojemu zaskoczeniu załoga Walkera dowiaduje się, że szkwał przeniósł do alternatywnego świata nie tylko ich okręt, ale także japoński krążownik, który staje po stronie jaszczurów.
Trzeci tom cyklu kończy się zwycięstwem Amerykanów w wielkiej bitwie z połączonymi siłami jaszczurczo-japońskimi. Japończycy tracą w niej okręt, ale to wcale nie oznacza końca wojny. Walker także poważnie oberwał. Jego załoga nie poddała się jednak.
W „Pomrukach burzy” Amerykanie wykorzystują chwilową przewagę do naprawienia niszczyciela i operacji zaczepnej przeciwko jaszczurom. Niestety, sytuacja gmatwa się, kiedy na horyzoncie pojawiają się statki Imperium Nowych Wysp Brytyjskich. Na domiar złego Amerykanie dowiadują się, że sytuacja w świecie, w którym się znaleźli jest znacznie bardziej skomplikowana, niż im się do tej pory wydawało. Nie tylko jaszczury są ich wrogami...
Cóż... Jak zwykle musimy przerwać w tym miejscu. Wyjawianie całej historii nie ma sensu. Zachęcamy Czytelników, aby sami się przekonali jak ona przebiega. „Pomruki burzy” zdecydowanie warte są tego wysiłku.
„Pomruki burzy”, Taylor Anderson, Dom Wydawniczy Rebis (www.rebis.com.pl), str. 495, cykl „Niszczyciel”
