I tak Pławski, zanim wstąpił do polskiej floty, służył nie tylko na okrętach, ale także w lotnictwie morskim, Steyer uczestniczył w działaniach na Oceanie Spokojnym i Indyjskim, Świrski był szefem Głównego Sztabu Morskiego w Ministerstwie Marynarki Ukraińskiej Republiki Ludowej, a Zajączkowski ochotniczo brał udział, w latach 1918-1919 służąc w marynarce wojennej Estonii, w wojnie o niepodległość tego kraju.
Osobne miejsce zajmują na tej liście marynarskie rodziny. Z grupy oficerów wywodzących się z floty carskiej, na wspomnienie zasługują nazwiska: Mohuczy (Adam, Aleksander i Borys) oraz Stankiewicz (Jan, Mamert i Roman).
CK marynarze
Dwie następne grupy oficerów – wywodzących się z floty austriackiej i niemieckiej – choć znacznie mniejsze, także miały w swoim gronie osobistości wybitne. Z ck floty wywodził się jeden admirał: wiceadmirał Napoleon Louis-Wawel. Jako młodzieniec żywy i bystry trafił do Marynarki Wojennej dla utemperowania charakteru. Wybór rodziny okazał się słuszny. W latach 1904-1909 był attache morskim w Londynie. Po powrocie do służby morskiej dowodził m.in. krążownikiem pancernym Kaiser Karl VI i pancernikiem Erzherzog Ferdinand Max. Po wybuchu pierwszej wojny światowej, już jako kontradamirał, został dowódcą głównej bazy ck floty w Poli. Awans na wiceadmirała otrzymał w 1917 roku.
Na liście oficerów marynarki austriackiej na pewno nietuzinkową postacią był Jerzy Zwierkowski. Zanim trafił do Marynarki Wojennej ukończył Szkołę Marynarki Handlowej w Trieście. Dowodził torpedowcami. W 1912 roku został przeniesiony, ze wzgledu na stan zdrowia, w stan spoczynku. Pozwoliło mu to na podjęcie studiów prawniczych na Fordham University w Nowym Jorku. Zmobilizowany wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej, dowodził żeglugą na Wiśle, a potem oczyszczał z min Dunaj. W polskiej flocie dosłużył się stopnia kontradmiralskiego. Jako ciekawostkę podać można przy okazji, że obaj wyżej wspomniani oficerowie zakończyli życie tragicznie, popełniając, jeszcze przed 1939 rokiem, samobójstwa.
Poza admirałami, z ck floty wywodzili się także m.in. zastępca szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej w latach 1929-1931 - kmdr Czesław Petelenz, dowódca Garlanda w sławnym rejsie w eskorcie konwoju PQ 16 – kpt. mar. Henryk Eibel czy wspóltwórca polskiego słownictwa morskiego kp. mar. Antoni Ledóchowski.
Petelenz nie tylko służył na okrętach, ale także zasłynął jako zapalony żeglarz, członek Yacht-Klubu w Trieście. Ostatnim stanowiskiem Eibela przed przejściem do polskiej floty było dowodzenie wieżą działa kaliber 240 milimetrów na pancerniku Erzherzog Karl. Ledóchowski natomiast praktykował na torpedowcach, krążowniku Saida i pancerniku Prinz Eugen.
Choć w Korpusie Morskim służyło zaledwie kilku oficerów wywodzących się z niemieckiej Marynarki Wojennej, to jednak na pewno warto wspomnieć o jednym z nich, mianowicie kmdr. por. Józefie Unrugu, późniejszym legendarnym dowódcy obrony Wybrzeża w 1939 roku. Służył on tam w latach 1904-1919, m.in. na pokładzie krążowników Munchen i Niobe oraz pancernika Braunschweig, a także jako dowódca baterii dział na flagowym pancerniku Friedrich der Grosse. W latach 1915-1919, po ukończeniu szkoły podwodniaków, pływał na U-Bootach, m. in. jako oficer nawigacyjny na U-30 a potem dowódca UC-8, UC-11, UB-25 i UC-28. Potem został komendantem Szkoły Okrętów Podwodnych i dowódcą jednej z flotylli U-Bootów.
Polska Marynarka Wojenna nie składała się tylko z Korpusu Morskiego, także w innych korpusach można było spotkać indywidualności wywodzące się z flot państw zaborczych, najwięcej chyba w Korpusie Morskich Oficerów Technicznych. Wśród tych z najwyższych stopniem wymienić należy choćby generała brygady inż. Tadeusza Bobrowskiego, kontradmirała inż. Zygmunta Brynka, kontradmirała inż. Michała Borowskiego, kontradamirała inż. Tomasza Nejmana. Wszyscy oni służyli w marynarce carskiej.
Ale najsłynniejsi wśród nich byli: kmdr ppor. inż. Aleksander Rylke, kmdr ppor. inż. Antoni Garnuszewski i kmdr por. inż. Ksawery Czernicki. Każdy z nich wiele wniósł do polskiej floty i to zarówno wojennej jak i handlowej. Rylke należy do pionierów polskiego okrętownictwa, Garnuszewski szkolnictwa morskiego a Czernicki do logistyki Marynarki Wojennej jako pierwszy szef jej administracji. Nie zaznaczyliby się w ten spsób na kartach historii naszej Marynarki Wojennej gdyby nie ich wcześniejsze doświadczenia zdobyte we flocie rosyjskiej.
