Inne

Mieszkańcy Ustki oraz samorządowcy sprzeciwiają się budowie w zachodniej części portu morskiego dwóch stacji radarowych. Samorządowcy wysłali nawet do inwestora – Urzędu Morskiego w Gdyni – oficjalny protest. Mieszkańcy zbierają pod nim podpisy. Decyzja o budowie jeszcze nie zapadła i ustczanie mają nadzieję, że wieże radarowe w tym miejscu nie staną.

Mieszkańcy nie zgadzają się po pierwsze z wysokością i umiejscowieniem dwóch wież radarowych, które mają stanąć koło budynku Urzędu Morskiego w Słupsku, na wydmie, w zachodniej części portu.

Lokalizacja dwóch 40 i 20 metrowych, żelbetowych wież uzbrojonych w różne anteny oraz olbrzymie radary, na wydmie, przy wejściu do portu, w pobliżu naszego kąpieliska morskiego i plaż będzie oddziaływała psychologicznie odstraszająco i przygnębiająco na mieszkańców i naszych gości” – czytamy w oficjalnym proteście mieszkańców Ustki. „Stacja radarowa będzie wyraźnie zakłócała harmonię krajobrazu, przestrzeni publicznej, która dla nas, mieszkańców naszego miasta ma priorytetowe znaczenie”.

Mieszkańcy sprzeciwiają się również mocy nadajników umiejscowionych na radarach. Ich zdaniem niebezpieczne promieniowanie przez nie emitowane, będzie zbyt blisko nadmorskich plaż.

Inwestor w raporcie o oddziaływaniu na środowisko stacji radarowej bagatelizuje sprawę odległości stacji od intensywnej zabudowy mieszkaniowej, oraz uzdrowiskowego i turystycznego charakteru naszego miasta. Więcej uwagi poświęca ochronie środowiska przyrodniczego niż naszemu miastu jako siedlisku ludzi, tj. ok.16,5 tys. mieszkańców stałych oraz 50 tys. turystów wraz z kuracjuszami przebywających okresowo. Jesteśmy świadomi, że stała ekspozycja na dopuszczalne dawki promieniowanie elektromagnetyczne, również negatywnie wpływa na nasze zdrowie i zdrowie naszego pokolenia. Naszym zdaniem inwestycja może powstać poza granicami miasta na terenach należących do wojska”. – czytamy dalej w proteście.

W podobnym tonie wypowiadają się usteccy samorządowy.

- Radary skutecznie odstraszą wypoczywających w Ustce wczasowiczów - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki. - Takich inwestycji w mieście, które jest uzdrowiskiem wcale nie powinno być. W okolicy jest bardzo dużo terenów wojskowych, na których bez problemu można stawiać takie radary. My się na nie nie zgadzamy. Będę jednak pomagał inwestorom w rozmowach z wojskiem.

Pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni przekonują, że radar w tej części wybrzeża jest bardzo potrzebny.

- Szczególnie ważny jest radar dalekiego zasięgu, który będzie pomagał w nawigacji na tak zwanej autostradzie morskiej w okolicy Ławicy Słupskiej - wyjaśnia Jan Młotkowski, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. oznakowania nawigacyjnego. - Natomiast mały radar będzie pomagał pracownikom Kapitanatu Portu w Ustce w koordynacji ruchu morskiego w porcie morskim i na jego redzie. Radary nie będą nikomu szkodziły. Należy tylko wszystkie za i przeciw jasno przedstawić mieszkańcom Ustki.

Młotkowski powiedział nam, że jest już po pierwszych rozmowach z usteckimi samorządowcami. W ciągu dwóch tygodni mają być wypracowane pierwsze kompromisy. Możliwe, że duży radar dalekiego zasięgu zostanie przesunięty bardziej na zachód, na tereny wojskowe. Większe problemy są jednak z radarem portowym, który ma „widzieć” cały port i wejście do niego. Wiadomo również, że inwestorom zależy na postawieniu radarów blisko portu, bo to znacznie zmniejszy koszty poprowadzenia mediów i całej infrastruktury teleinformatycznej.

Radary w Ustce mają wejść w skład sieci radarów i stacji meteorologicznych, które pojawią się na całym polskim wybrzeżu. To tak zwany System Bezpieczeństwa Morskiego. Inwestycja ma kosztować ponad 100 mln zł. Koszt jednego radaru to około pół miliona złotych. Na całym wybrzeżu, w portach morskich pojawi się ponad 20 takich radarów.

Tekst i fot. Hubert Bierndgarski

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9359 4.0155
EUR 4.267 4.3532
CHF 4.3583 4.4463
GBP 4.9726 5.073

Newsletter