Podróżnik i ekolog Dominik Dobrowolski rozpoczął spływ kajakiem z Oświęcimia do Gdańska. To druga odsłona akcji „Recykling Rejs – odzyskuj tworzywa sztuczne”.
Spływ to wspólna inicjatywa podróżnika i Fundacji PlasticsEurope Polska. Pierwsza akcja odbyła się w zeszłym roku na Odrze, trasa prowadziła z Wrocławia do Szczecina. Organizatorzy postanowili ją kontynuować także w tym roku, tym razem na Wiśle.
„Recykling Rejs – odzyskuj tworzywa sztuczne” to proekologiczna inicjatywa, która ma zwrócić uwagę na wartość odpadów z tworzyw sztucznych i korzyści, jakie przynosi ich właściwe zagospodarowanie.
Podróż rozpoczęła się w ub. poniedziałek w Oświęcimiu. Wczoraj Dobrowolski zacumował przy Bulwarze Czerwieńskim pod Wawelem. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że chce, aby społeczeństwo zwróciło uwagę na zagrożenia, jakie niesie zanieczyszczanie wód:
- Żeby wyprodukować jeden kilogram tworzyw sztucznych, potrzeba jednego litra ropy. Jeżeli wyrzucamy tworzywa do rzeki, to tak, jakbyśmy wyrzucali tam ropę.
Zaapelował też do krakowian, by dbali o krakowski odcinek Wisły. Z podobnym apelem zwrócił się współorganizator akcji, Kazimierz Borkowski, dyrektor zarządzający Fundacji PlasticsEurope Polska.
- Ludzie, nie wyrzucajcie śmieci do środowiska, bo prędzej czy później trafią do rzek, a potem do morza - ostrzegł. - Zostawiajmy je w przeznaczonych dla nich pojemnikach.
Pomysł akcji narodził się w 2010 roku, podczas rowerowej podróży Dominika Dobrowolskiego wokół Bałtyku.
- Namawiałem wtedy mieszkańców nadbałtyckich krajów, aby wspólnie zatroszczyć się o nasze morze. Stworzyliśmy nieformalną grupę ambasadorów Bałtyku. Stwierdziliśmy, że ochrona morza możliwa jest dzięki ochronie rzeki, bo ok. 90 proc. zanieczyszczeń Bałtyku pochodzi z brudnych rzek - mówił ekolog.
- Plastikowe odpady są nie do zaakceptowania w środowisku naturalnym - dodaje dyrektor Borkowski. - Dla przykładu opakowania z tworzyw sztucznych. Jeśli zostaną nieodpowiedzialnie porzucone, stają się kłopotliwym odpadem, który ostatecznie - zamiast do odzysku - trafić może do rzek i mórz. Potrzebna jest zatem odpowiednia edukacja, ale i powszechne wdrożenie rozwiązań umożliwiających prawidłowe zagospodarowanie odpadów.
Dlatego, tak jak podczas ubiegłorocznej podróży, Dominik Dobrowolski będzie się spotykał z organizacjami społecznymi, samorządami, mediami oraz mieszkańcami miast i miejscowości, przez które będzie przepływał apelując, by dbali o swój kawałek rzeki. Ośmiusetkilometrowa trasa od Oświęcimia do Gdańska, podzielona jest na ponad 20 etapów, z przystankami m.in. w Krakowie, Tarnobrzegu, Puławach, Warszawie, Płocku, Toruniu, Grudziądzu, Tczewie.
Cze
Fot. www.recykling-rejs.pl
