Związkowcy ze Stoczni Remontowej Nauta spotkali się w ubiegłym tygodniu z ministrem Aleksandrem Gradem. Chcieli osobiście zapytać czy planowane jest połączenie ich stoczni ze stoczniami Gryfia i Morska, czego się obawiają. Usłyszeli, że połączenia nie będzie, ale... będzie współpraca.
O pomyśle połączenia gdyńskiej stoczni ze Szczecińską Stocznią Remontową Gryfia i Morską Stocznią Remontową ze Świnoujścia w środowisku mówi się od dawna. Właścicielem wszystkich trzech stoczni jest fundusz inwestycyjny Agencji Rozwoju Przemysłu. Wśród tej trójki jedynie Nauta znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Dlatego związkowcy z Solidarność obawiają się, że ewentualne połączenie byłoby ratowaniem upadających zakładów, kosztem gdyńskiej stoczni.
Dyskusję na ten temat podgrzało odwołanie pod koniec maja wieloletniego prezesa Nauty Romualda Kowalskiego. Doszło do tego w trakcie trwania kadencji. W środowisku zaczęto mówić, że to pierwszy krok do zbliżenia, a nawet do połączenia trzech stoczni.
Swoje obawy stoczniowcy zawarli w liście skierowanym do resortu skarbu i do Agencji Rozwoju Przemysłu. - Zaproponowany proces konsolidacji trzech stoczni remontowych z różnych regionów Polski jest przedsięwzięciem wymagającym bardzo gruntownej i szerokiej analizy poprzedzającej jego wdrożenie - czytamy w piśmie związkowców. - Solidarność obawia się, że stocznia, która dzięki wdrożonemu programowi naprawczemu, znalazła się w całkiem dobrej kondycji, może gwałtownie pogorszyć się po połączeniu.
Zamiast odpowiedzi na list minister Aleksander Grad, zaprosił stoczniowców na spotkanie. - Usłyszeliśmy zapewnienie, że połączenie nie jest planowane, ale mówi się o współpracy - twierdzi Andrzej Janzen, przewodniczący zakładowej Solidarności. - Na czym dokładnie to miałoby polegać, jeszcze nie wiemy. Planowane jest drugie spotkanie w tej sprawie. Tym razem już nie na ministerialnym szczeblu, a tylko z władzami Agencji Rozwoju Przemysłu, i tym razem w Gdyni.
Związkowcy taką odpowiedzią nie czują się w pełni usatysfakcjonowani. Czekają na konkrety dotyczące tej współpracy, ale... - Jesteśmy zadowoleni ze spotkania z ministrem. Cieszymy się, że mogliśmy mu osobiście przedstawić swoje racje. Mam wrażenie, że o wielu sprawach nie wiedział - dodaje Andrzej Janzen.
{jathumbnail off}
Inne
Trzy stocznie osobno, ale... wspólnie
28 czerwca 2011 |
Źródło:
