Inne
Ciągły hałas i pyły stają się już nieznośne dla mieszkańców z ul. Chrzanowskiego w Gdyni. Pod ich oknami, na terenie portu, prowadzony jest gigantyczny skład złomu. Mieszkańcy ze wspólnoty na ul. Chrzanowskiego 11, czyli budynku położonego najbliżej Bałtyckiego Terminalu Masowego, interweniowali już w sprawie doskwierającego im problemu w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia SA. Walka o usunięcie składowiska złomu trwa od lat. Jak dotąd - bez efektu. Przedstawiciele ZMPG zadeklarowali jednak w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", iż postarają się ulżyć lokatorom w ich kłopocie. - Zdaję sobie sprawę, że huk za oknami nie jest dla nikogo przyjemnością - mówi Krystyna Szambelańczyk, wiceprezes portu. - Zgłoszenie sprawy redakcji "Dziennika Bałtyckiego" to kolejny sygnał ze strony niezadowolonych mieszkańców, pomyślimy więc, jak problem rozwiązać. Mieszkańcy z ul. Chrzanowskiego 11 twierdzą, że narażeni są nie tylko na hałas, lecz także trujące pyły i groźne opiłki metalu, wdzierające się do ich domów. - Tego momentami nie można już wytrzymać - mówi Anna Ignasiak. - Płacimy takie same podatki jak inni mieszkańcy miasta, tymczasem ciągle egzystujemy w nieznośnych warunkach. Jak długo jeszcze? W powietrzu bywa aż szaro od różnego rodzaju pyłów, często także rdzy. Boimy się o zdrowie. Jak wprowadzałam się pięć lat temu na ul. Chrzanowskiego, tej hałdy nie było, wkrótce zaczęła jednak rosnąć i zatruwać nam życie. Potem pojawiły się kolejne. Najgorsze, że niektóre prace, jak ugniatanie tych wszystkich blach, odbywają się nawet o 2 czy 3 w nocy. Te najbardziej uciążliwe dokonywane są jakimś dziwnym trafem zawsze na hałdzie najbliżej naszych okien. Nie możemy przez to spać. Prosimy zarządców portu, aby wymusili zaprzestanie uciążliwych robót choćby w godzinach nocnych. Mieszkańcy wspominają, że przed trzema laty udało się doprowadzić do przesunięcia składowiska złomu na drugi koniec placu. Stało się tak jednak nie tylko za sprawą protestów, lecz głównie na skutek interwencji straży pożarnej, która orzekła, iż iskry wydobywające się podczas ugniatania złomu i ocierania się blach mogą zagrażać łatwopalnym ładunkom, wożonym cysternami po pobliskich torach.
- Niestety, minęło kilka miesięcy, a problem powrócił - twierdzą lokatorzy z ul. Chrzanowskiego 11. - Sterta złomu znowu przysunęła się bardzo blisko torów i naszych okien. Wiceprezes Krystyna Szambelańczyk jest pewna, iż pod kątem przepisów dotyczących ochrony środowiska składowisko przy ul. Chrzanowskiego spełnia wszelkie normy i nie jest groźne dla zdrowia mieszkańców. Zarząd Morskiego Portu Gdynia SA będzie jednak zastanawiał się, w jaki sposób zmniejszyć hałas. Przedstawiciele ZMPG będą musieli dogadać się w tej sprawie z reprezentantami Kuusakoski Recycling, fińskiego potentata na rynku odzysku stali. To właśnie Finowie dzierżawią bowiem plac na terenie BTM.

- Mamy podpisanych z tą firmą kilka umów, jednak ta najbardziej interesująca mieszkańców i powodująca największe uciążliwości upływa dopiero w 2014 r. - mówi Krystyna Szambelańczyk. Jednocześnie zarządcy portu deklarują, iż po wygaśnięciu umów dzierżawy ich przedłużenie lub zawarcie nowej wymagać będzie zastanowienia, w jaki sposób zabezpieczyć mieszkańców przed hałasem.
To nie pierwsza taka konfliktowa sprawa w Gdyni, związana z bezpośrednim sąsiedztwem domów i zakładów przemysłowych. Kilka lat temu na hałas narzekali lokatorzy budynków położonych tuż koło Stoczni Nauta SA, ulokowanej niemal w centrum miasta. Przeszkadzały im głównie odgłosy piaskowania kadłubów, protesty trafiały m.in. do gdyńskiego Urzędu Miasta. Badania hałasu wykazały też, iż dopuszczalne normy zostały przekroczone w tym miejscu o 2 do 3 dB.
Szymon Szadurski
{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter