
Fot. Iwona Burdzanowska / AGENCJA GAZETA
- Od wczoraj, od godz. 20.15 duńskie morskie służby ratownicze poszukują polskiego kutra WŁA-127 - powiedziała w rozmowie z portalem Gazeta.pl Mirosława Więckowska, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Kuter WŁA-127 wypłynął z Darłowa 27 kwietnia z pięcioma rybakami na pokładzie. Ostatni kontakt z załogą nawiązała załoga kutra z Dziwnowa w czwartek, około godz. 2.15. Według informacji przekazanych przez polskie służby ratownictwa morskiego, wczoraj około godz. 20 odnaleziono dryfującą tratwę ratunkową z ubiorem ratunkowym w środku.
Polski kuter zaginął w duńskiej strefie odpowiedzialności, dlatego w tej chwili akcję ratunkową prowadzą Duńczycy. Na miejsce skierowali dziesięć jednostek ratunkowych i śmigłowiec. - Początkowo w akcji uczestniczyły trzy jednostki, potem dopłynęło kolejnych siedem - opowiada Więckowska.
Do akcji włączyła się już także polska Marynarka Wojenna. Jak powiedział na antenie TVN24 kpt. Grzegorz Łyko, rzecznik Marynarki Wojennej, w poszukiwaniach uczestniczy jeden polski statek i śmigłowiec. Obie jednostki wcześniej brały udział w ćwiczeniach ratowniczych w pobliżu wyspy Bornholm. Ćwiczenia zostały przerwane z powodu zaginięcia polskiego kutra. -
Poszukiwania kutra będą prowadzone jeszcze dzisiaj, godzin popołudniowych. - Duńczycy zapewniają nas, że na razie nie rezygnują - dodaje Więckowska. - Akcja będzie prowadzona tak długo, jak będą szanse na odnalezienie załogi - zapewnił w TVN24 kpt. Łyko.
Macierzystym portem zaginionego kutra jest Władysławowo.
zaw
Czytaj więcej w Gazecie.pl
{jathumbnail off}