Dwie osoby usłyszały zarzuty w związku z tragicznym wypadkiem z 2024 r., w którym brały udział zbiornikowce Hafnia Nile i Ceres I. Oskarżonym, jeśli zostaną uznani za winnych, grozi kara więzienia.
Do zdarzenia doszło w lipcu 2024 roku, około 35 mil na północny wschód od Pedra Branca, wysepki na wschodnim wejściu do Cieśniny Singapurskiej. Statek Hafnia Nile zderzył się ze zbiornikowcem Ceres I, który prawdopodobnie nie był załadowany i stał na kotwicy. Obie jednostki – pływający pod banderą Singapuru statek Hafnia Nile oraz pływający pod banderą Wysp Świętego Tomasza i Książęcej tankowiec Ceres I – po kolizji stanęły w płomieniach.
Podczas akcji ratowniczej malezyjskich i singapurskich służb uratowanych zostało około 40 członków załóg obu statków, jeden członek załogi Ceres I zginął.
W tamtym czasie wiele uwagi poświęcono właśnie tej drugiej jednostce, która według doniesień należała do tzw. floty cieni. Władze Malezji oskarżyły statek o próbę ucieczki, ale później wycofały się z tych zarzutów, twierdząc, że statek dryfował, próbując ugasić pożar.
Z kolei wobec dwóch marynarzy z Hafnia Nile sformułowano zarzut braku odpowiedniego nadzoru i świadomości sytuacyjnej, które doprowadziły do tego tragicznego w skutkach zdarzenia.
Po wniesieniu zarzutów do sądu w Singapurze, terminy rozpraw w obu sprawach wyznaczono na 23 lipca i 30 lipca. W przypadku skazania grozi im kara pozbawienia wolności do dwóch lat i grzywna w wysokości do 39 000 dolarów.
Statek Hafnia Nile, zbudowany w 2017 r., został podjęty z wody i rozładowany, i wciąż pozostaje wyłączony z eksploatacji. Ostatni sygnał AIS Ceres I wskazuje, że znajduje się u wybrzeży Nigerii.
AL, z mediów