Rybołówstwo

27 kwietnia wędkarze morscy mają spotkać się we Władysławowie. To nie będzie normalne spotkanie, bo wędkarze przypłyną tam drogą morską. To preludium do blokady portów morskich w Gdańsku i Gdyni, w której ma udział wziąć ponad 100 jednostek wędkarskich z całego wybrzeża. Możliwe, że zablokowany będzie również port morski Świnoujście.

Żadne z naszych dotychczasowych rozmów nie przyniosły efektów - mówi Michał Niedźwiecki, ze Sztabu Kryzysowego Armatorów Rybołówstwa Rekreacyjnego. - Spotykamy się 27 kwietnia we Władysławowie i czekamy na krok rządu i ministra gospodarki morskiej. Jeżeli nikt z nami nie będzie rozmawiał, płyniemy blokować porty morskie w Gdyni i Gdańsku. Będziemy prowadzić blokady aż do skutku. To znaczy do czasu, kiedy nie zostaną nam zaproponowane środki pomocowe.

Wędkarze morscy od stycznia tego roku, z powodu unijnego zakazu połowu dorszy, zostali całkowicie pozbawieni dochodów. Łącznie to kilkuset armatorów i członków załóg wraz z rodzinami, którzy nie mogą prowadzić działalności. Jednocześnie nie mogą również liczyć na pomoc, którą na przykład za ten sam zakaz połowu dorszy otrzymali rybacy.

Od stycznia wędkarze wielokrotnie spotykali się z urzędnikami z ministerstwa gospodarki morskiej. Wypracowywane były różne formy pomocy i rekompensat. Wszystkie jednak kończyły się na papierze.

Ostatnie nasze spotkanie z urzędnikami wyglądało tak, że w kancelarii premiera udało się wynegocjować 50 mln zł z przeznaczeniem na złomowanie naszych jednostek. Sprawę miało dokończyć ministerstwo gospodarki morskiej. Z ministerstwa dowiedzieliśmy się, że na ten cel przeznaczono tylko 20 mln zł. Nagle gdzieś zaginęło 30 mln zł i nikt nie jest w stanie powiedzieć, gdzie są te pieniądze. Dlatego złożyliśmy formalny wniosek do premiera o odwołanie z funkcji ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka. Odpowiedzi nie mamy do dzisiaj - dodaje Michał Niedźwiecki.

W ostatnich oficjalnych odpowiedziach w sprawie pomocy wędkarzom morskim urzędnicy z ministerstwa gospodarki morskiej zapewniali, że zwrócili się do Komisji Europejskiej o pomoc dla środowiska wędkarskiego. Pieniądze miały być wypłacane z niewykorzystanych środków Funduszu Morskiego i Rybackiego. Problem polega na tym, że rekreacyjne wędkarstwo morskie nie jest wcale w tym funduszu ujęte. Ciężko więc będzie przekazać pieniądze pomocowe gałęzi gospodarki, która w tej pomocy nie jest ujęta. Nie wiadomo również, czy wędkarze morscy będą ujęci w kolejnym funduszu, który rozpoczyna się w 2021 roku.

W piśmie do wędkarzy z dnia 16 marca 2020 roku Janusz Wrona, dyrektor departamentu rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej napisał, że resort podtrzymuje dotychczasowe zapewnienia o gotowości do pomocy w opracowaniu zmian legislacyjnych umożliwiających udzielenie pomocy rybakom, jednak oczekuje na konkretne decyzje zapowiedziane w trakcie spotkania z premierem.

- Ta odpowiedź jest dla nas zaskoczeniem, bo konkretne decyzje już były przekazane - dodaje Niedźwiecki.

Jednocześnie urzędnicy zaproponowali wędkarzom, że mogą skorzystać z zapisów "tarczy antykryzysowej", którą rząd powołał w celu pomocy firmom z powodu pandemii koronawirusa. Problem polega na tym, że większość armatorów zawiesiła swoje działalności jeszcze przed wejściem tarczy i nie mogą ubiegać się o pomoc.

Dlatego kolejnym krokiem mają być zapowiadane blokady portów. Blokowane mają być zarówno tory podejściowe, jak i redy portów w Gdyni i Gdańsku. Blokowane będą wszystkie wchodzące i wychodzące jednostki poza statkami ratowniczymi i służbami portowymi. Blokada ma być prowadzona do skutku.

Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6468 3.7204
EUR 4.2248 4.3102
CHF 4.4881 4.5787
GBP 4.9581 5.0583