Zespół Zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla Rady Ministrów – poinformował w środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, rząd jest coraz bliżej zakupu nowoczesnych okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej.
Program Orka to obecnie jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych polskiej Marynarki Wojennej, ciągnący się bez finału już od lat. W obecnej odsłonie programu swoje oferty Polsce złożyli producenci z kilku państw: Szwecji, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Korei Południowej. Łącznie oferty złożyło 7 producentów z 6 państw.
Wicepremier, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie zapewniał, że do końca bieżącego roku wyłoniony zostanie producent, z którym Polska nawiąże współpracę; uchwałę w tej sprawie podjął też we wrześniu polski rząd. Program przewiduje zakup kilku – najprawdopodobniej trzech – nowych okrętów podwodnych.
W połowie września rząd podjął uchwałę ws. decyzji o programie Orka do końca roku. Na mocy uchwały decyzja o wyborze partnera w programie ma mieć charakter międzyrządowy i strategiczny; rekomendacje w tej sprawie mają więc powstać nie tylko w MON, ale także w resortach aktywów państwowych oraz finansów i gospodarki.
Najnowsze informacje dotyczące programu #ORKA❗️Działający pod moim przewodnictwem Zespół Zadaniowy ds. tego programu przygotował rekomendacje dla Rady Ministrów. Jesteśmy coraz bliżej zakupu nowoczesnych okrętów podwodnych dla 🇵🇱 Marynarki Wojennej.
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) November 19, 2025
W czerwcu tego roku premier Donald Tusk zapewniał, że okręty podwodne zostaną wybrane „w sposób bardzo przemyślany”, a rząd „nie będzie ulegał żadnej presji”.
– Tu żaden lobbing zewnętrzny nie będzie miał na to żadnego wpływu – podkreślił wówczas szef rządu.
Obecna odsłona programu Orka została zapoczątkowana w 2023 roku, gdy powrót do programu i postępowanie na zakup okrętów podwodnych zapowiedział ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Do postępowania zgłosiło się wtedy 11 podmiotów, przede wszystkim z Europy – z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Szwecji – a także z Korei Południowej.
W kolejnych miesiącach zajmująca się zakupami sprzętu wojskowego Agencja Uzbrojenia przeprowadziła oceny złożonych ofert. Najwyższe oceny, jak poinformował wówczas PAP resort obrony, otrzymały oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch (w kolejności alfabetycznej), jednocześnie nie wykluczając żadnej z innych ofert.
Obecnie polscy marynarze dysponują jednym, kompletnie przestarzałym okrętem ORP Orzeł, zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt ten regularnie wymaga napraw, a w przypadku jego ewentualnego wycofania ze służby w Marynarce Wojennej nie będzie już żadnego sprzętu, na którym mogliby szkolić się czy choćby podtrzymywać zdolności marynarze okrętów podwodnych.
