Inne

Polska udzieliła w czwartek Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku (HELCOM) "obszernych informacji" ws. awarii rurociągów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka - poinformował Dominik Littfass z sekretariatu HELCOM w Helsinkach.

Dodał, że według strony polskiej zrzut ścieków do Wisły ustał, a skutki tej awarii dla ekosystemu Morza Bałtyckego mogą się okazać "nieznaczne".

Littfass zaznaczył, że HELCOM nie wystosowała wobec Polski "oficjalnego żądania" udzielenia informacji o awarii. Wystąpili o to "niektórzy członkowie" komisji, a Polska zaproponowała, że aktualne informacje na ten temat przedstawi na trwającym obecnie w Tallinie spotkaniu PLC-7 (grupy eksperckiej HELCOM, badającej skład spływających do Bałtyku zanieczyszczeń).

Zapytany przez PAP, czy HELCOM może podjąć jakieś działania wobec Polski w związku ze zrzutem ścieków do Wisły, Litfass przypomniał, że będąca podstawą działania komisji konwencja helsińska o ochronie środowiska morskiego Bałtyku nakłada na sygnatariuszy odpowiednie zobowiązania. Konwencja ma zastosowanie do wód Morza Bałtyckiego, przy czym akwen ten odczuwa również skutki zdarzeń z terenu jego zlewni. Stronami zawartej w 1974 roku i wznowionej w 18 lat później konwencji helsińskiej są wszystkie państwa leżące nad Morzem Bałtyckim (Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Polska, Szwecja i Rosja) oraz Unia Europejska. HELCOM to organ wykonawczy konwencji.

Litffass przyznał, że zgodnie z konwencją HELCOM "nie może podejmować żadnych kroków prawnych przeciwko państwom członkowskim". Odpowiednie działania są wewnętrzną sprawą Polski i muszą być prowadzone zgodnie z przepisami unijnymi.

Celem działań polskich władz powinno być jak najszybsze całkowite zatrzymanie zrzutu ścieków do Wisły - podkreślił szwedzki ekspert zajmujący się Morzem Bałtyckim z organizacji ekologicznej WWF Anders Alm.

"Nie ma możliwości oczyszczenia wód, które już wpływają do Morza Bałtyckiego. Jeśli ścieki przestaną płynąć, Bałtyk powoli oczyści się i awaria polskiej oczyszczalni nie zagrozi wybrzeżom Szwecji" - stwierdził.

Według ekologa mamy do czynienia przede wszystkim z katastrofą, która wpłynie na ekosystem Wisły i Zatoki Gdańskiej. "Tu chodzi o aspekt sanitarny. Przede wszystkim woda zaczyna brzydko pachnięć, staje się brudna. W takim przypadku mamy do czynienia z rozprzestrzenianiem się groźnych bakterii oraz śmiercią ryb" - zaznaczył Alm.

Przypomniał, że Morze Bałtyckie boryka się z problemem dużej ilości substancji odżywczych, które są obecne m.in. w bogatych w fosfor ściekach. Jego zdaniem zrzut zanieczyszczonej wody z oczyszczalni w Warszawie może wpłynąć na zwiększenie martwych stref na dnie Morza Bałtyckiego.

Z Helsinek Przemysław Molik, ze Sztokholmu Daniel Zyśk

-3 Historia sie powtarza
Cale szczescie ze jest duzo wody w Wisle I rozpuszcza te scieki. Za czaso prezydenta miasta i panstwa Lech Kaczynskiego nie bylo zadnej oczyszczalni, warszawski scieki wlwwaly sie do Wisly caly czas bez przeszkod. Wtedy jakos PiS nie widzial "katastrofy ekologicznej" ;)
13 wrzesień 2019 : 12:35 Zenobiusz | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0044 4.0852
EUR 4.285 4.3716
CHF 4.3754 4.4638
GBP 4.995 5.096

Newsletter