Inne

Tę ostatnią podróż uznać można za początek jego morskiej kariery, która ostatecznie zaprowadzi go do stopnia kapitania (i obywatelstwa) w upragnionej marynarce angielskiej. Pierwsze jednak zetknięcie z prawdziwym życiem marynarskim musiało być trudne, bo po kilku zaledwie miesiącach pływania Conrad wziął sobie półroczny urlop.

W tym czasie bawił się, pił i ogólnie „pozwalał sobie”. Na taki styl życia marynarska pensja nie starczyłaby w żaden sposób. Młodzieniec żył na koszt wuja, który przesyłał pieniądze. Były to naprawdę spore sumy. Conrad trwonił je bez specjalnych wyrzutów sumienia. Ba! Bobrowski musiał mu je raz nawet dosłać, kiedy mu je rzekomo ukradziono.

Hulając na lądzie i pracując na morzu spędził przyszły pisarz cztery lata w Marsylii. Kiedy 11 marca 1878 roku przyjechał do niego wuj, zastał go leżącego w łóżku z raną postrzałową oraz niepozapłacane długi na kwotę 3 tysięcy franków. Przed dwa tygodnie Bobrowski, jak sam się wyraził, „studiował Indywiduum”, czyli swojego podopiecznego i nie było to pocieszające doświadczenie.

Conrad wyjaśniał później, że w tym okresie zajmował się przemytem broni dla jednego z walczących o tamtejszy tron stronnictw politycznych. Na dodatek, miał się wplątać w wielce dramatyczne przygody miłosne. Jego romans z pewną piękną Hiszpanką, niejaką Ritą, zakończył się pojedynkiem z jej innym kochankiem. W pojedynku tym młodzieniec miał właśnie odnieść ranę, z jaką zastał go w Marsylii jego opiekun.

Wszystko jednak wskazuje na to, że to mocno podkoloryzowana opowieść. Owszem, Conrad zajmował się kontrabandą, ale wcale nie broni. Motywy procederu też nie były polityczne (choć te mogły się wydawać Conradowi szlachetniejsze). Młody żeglarz, skuszony łatwym wydawałoby się zyskiem, postanowił trochę zarobić. I tyle. Raz mu się udało, drugim razem nie. Popadł w długi. Nie widział wyjścia i postanowił rozstać się z życiem strzelając sobie w pierś.

Relacja Tadeusza Bobrowskiego nie pozostawia co do tego wątpliwości. Pisze: „Mr Duteil – namówił go na jakąś aferę na brzegach Hiszpanii – po prostu gatunek kontrabandy. Zaangażowawszy 1000 franków, zyskał z górą 400 – to im się bardzo podobało – w drugą zaangażował wszystko – wszystko też stracili. Ów P. Duteil na pocieszenie dał mu buziaka i odjechał do Buenos Aires – a on został, nie mogąc zaciągnąć się do służby – goły jak święty turecki i do tego zadłużony – bo spekulując mieszkał na kredyt, obstalunki rzeczy potrzebnych do podróży porobił. W takim położeniu pożycza od swego przyjaciela, p. Fecht, 800 franków i jedzie do Villa-Franca, gdzie stała eskadra amerykańska, z zamiarem zaciągnięcia się do służby amerykańskiej. Tam nic nie wskórawszy – pragnąc poprawić swe finanse próbuje szczęścia w Monte Carlo i przegrywa owe pożyczone 800 franków. Urządziwszy się tak świetnie, wraca do Marsylii i jednego pięknego wieczora – zaprosiwszy do siebie owego przyjaciela na herbatę, na określoną godzinę - przed tym, wystrzałem z rewolweru stara się życie sobie odebrać. (…) Kula przechodzi durch und durch koło serca, nie uszkodziwszy żadnego poważnego organu.

Warto zwrócić uwagę na okoliczności nieskutecznego samobójstwa. Wydaje się, że Conrad nie chciał się zabić. Czyżby kolejny blef przyszłego pisarza? Czyżby nawet w takie sytuacji nie potrafił być szczery?

Obywatel kapitan

24 kwietnia 1878 roku Conrad zaciągnął się do załogi brytyjskiego parowca Mavis. Przez kolejne piętnaście lat pracować będzie pod angielską banderą. W tym czasie Polak będzie pływać głównie na Daleki Wschód i do Australii, opłynie świat dookoła oraz odbędzie roczną wyprawę do Górnego Konga w Afryce. Języka angielskiego nauczył się czytając gazety i tanie wydania Biblii wręczane marynarzom przez różne pobożne organizacje.

Obywatelstwo brytyjskie uzyskał 18 sierpnia 1886 roku. Sierżant policji John Weston, który przeprowadził przypisany na tę okoliczność wywiad zapisał w swojej opinii: „Podaniodawca (czyli Conrad – red.), który ma lat około 30, twierdzi, że opuścił Rosję w wieku 12 lat, od 10 lat służy w brytyjskiej marynarce handlowej i obecnie zajmuje stanowisko pierwszego oficera. (…) Podaniodawca jest osobą bardzo szacowną i godną posiadania świadectwa.”

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9577 4.0377
EUR 4.2668 4.353
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9701 5.0705

Newsletter