Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un przeprowadza duże zmiany w dowództwie sił zbrojnych. Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap, decyzje te są prawdopodobnie konsekwencją nieudanego wodowania okrętu, którego świadkiem był sam Kim.
Oficjalna północnokoreańska agencja KCNA podała, że w środę odbyło się posiedzenie Centralnej Komisji Wojskowej Partii Pracy Korei, któremu przewodniczył Kim. Podczas spotkania "mianowano sześciu dowódców jednostek szczebla korpusu, dyrektora Biura Artylerii i dyrektora Biura Bezpieczeństwa, a także oddelegowano niektórych komisarzy politycznych"; nie podano więcej szczegółów.
Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia, powołując się na zdjęcia opublikowane przez KCNA, oceniło, że generał Dzong Kjong Tek, dyrektor Generalnego Biura Politycznego Koreańskiej Armii Ludowej, został zdegradowany do stopnia pułkownika. Yonhap zwraca uwagę, że na jego mundurze widniały insygnia niższego stopnia wojskowego, choć w doniesieniach państwowych mediów określano go jako generała.
Jak zaznacza w piątek Yonhap, pierwsze tak szeroko zakrojone zmiany w wojsku od sierpnia 2023 roku nastąpiły po incydencie z 21 maja, gdy nowy niszczyciel przechylił się podczas wodowania. Kim Dzong Un był świadkiem wypadku i nazwał go "niedopuszczalnym aktem przestępczym".
W ramach śledztwa w sprawie wypadku niszczyciela aresztowano już kilku urzędników, w tym wicedyrektora departamentu przemysłu amunicji. Kim nakazał "bezwarunkowo" naprawić okręt.
Krzysztof Pawliszak