Stocznie, Statki

Świnoujscy radni martwią się, że prezes stoczni "Gryfia" wyprzeda grunt na terenie miasta. Podsumowanie półrocznej już pracy skonsolidowanej stoczni w oczach świnoujścian wypada blado.

Wyprzedawanie gruntu, zaleganie z wypłatami i zwolnienia, to kwestie budzące wątpliwość co do korzyści z połączenia Morskiej Stoczni Remontowej i Stoczni Remontowej "Gryfia".

- Widać, że mimo zapewnień o korzyści z połączenia stoczni, nie jest tak dobrze, skoro już są zwolnienia - komentuje Jacek Jurkiewicz, świnoujski radny z ramienia PiS. - Ta stocznie chyba nie ma istnieć dzięki sprzedawaniu gruntów, bo to wydawanie rodzinnych sreber, a tak robią tylko pijacy.

Stocznia po konsolidacji z 40 ha zmniejszyła swoją powierzchnię do 6 ha. Jak mówi Lesław Hnat, prezes skonsolidowanej stoczni, podczas sesji Rady Miasta w której uczestniczył dziś (czwartek) w Świnoujściu, dzięki temu znacznie udało się zmniejszyć podatki płacone w Szczecinie od nieruchomości. W planach jest sprzedaż kolejnych części gruntu. Tym razem w Świnoujściu.

- Będziemy się starać o wyprzedanie terenów zielonych w Świnoujściu, które nie są wykorzystywane przez stocznię. Przeznaczyliśmy na sprzedaż 25 ha - dodaje Lesław Hnat.

Na razie sprzedaż nie może dojść do skutku. Na terenie przeznaczonym do tego znajduje się oczyszczalnia ścieków z której korzysta stocznia. Prezes jednak i na to widzi rozwiązanie.

- Możemy przecież sprzedać grunt i dzierżawić jedynie część na której znajduje się oczyszczalnia stoczni – mów Hnat.

Joanna Maraszek

 

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter