Przed dwie godziny, w poniedziałek, 25 listopada, armatorzy morskich jednostek wędkarskich będą blokowali porty morskie. To reakcja środowiska na brak pomocy ze strony rządu w sprawie całkowitego zakazu połowu dorszy, który zacznie obowiązywać od stycznia 2020. Możliwe, że w proteście wezmą również udział rybacy a także przedstawiciele Urzędu Morskiego w Słupsku, który ma być po nowym roku zlikwidowany.
Od października tego roku wiadomo, że od 1 stycznia 2020 na większości bałtyckich łowisk obowiązywać będzie całkowity zakaz połowu dorszy. Wstępnie zakaz ma obowiązywać 12 miesięcy, ale w Brukseli coraz głośniej mówi się, że zakaz zostanie wydłużony do końca 2024 roku. Zakaz ten ma obowiązywać zarówno rybaków pełnomorskich jak i wędkarzy morskich. Ci pierwsi mogą jednak liczyć na pomoc zarówno Unii Europejskiej (Komisja Europejska pozwala na uruchomienie dodatkowych pieniędzy z funduszy rybackich z przeznaczeniem na złomowanie jednostek. Są także prowadzone dodatkowe działania środowiskowe, które mają zrekompensować rybakom utracone korzyści) jak i funduszy krajowych.
Gorzej przedstawia się jednak sytuacja armatorów jachtów rybołówstwa rekreacyjnego, którzy objęci tym samym zakazem nie otrzymają żadnej pomocy. Sprawa dotyczy ponad 200 jednostek rybackich z czego ponad 115 to kutry, które mogą wozić powyżej 12 osób.
- Zakaz obowiązuje wszystkich i rybaków i wędkarzy - mówi Waldemar Giżanowski, prezes szef Stowarzyszenia Armatorów Jachtów Komercyjno-Sportowych z Kołobrzegu. - Ci pierwsi jednak mogą liczyć na znaczną pomoc. Nam, dosłownie kilka dni temu Janusz Wrona, dyrektor departamentu rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej powiedział, że nic nie dostaniemy. Rybacy otrzymają rekompensaty i będą mogli łowić inne ryby. My naszą działalność opieramy tylko na dorszu i pierwszego stycznia zostaniemy z niczym.
Giżanowski mówi, że największym problemem jest fakt, że zostali oszukani przez urzędników, którzy wcześniej obiecywali im pomoc. Na początku tego roku specjalny zespół zabrał się bowiem za przygotowanie nowelizacji ustawy o recyklingu, która pozwalała na złomowanie jednostek wędkarskich i trwałe wycofanie ich z pracy. To w pełni zadowalało właścicieli takich jednostek.
- Mieliśmy świadomość, że to jedyne rozwiązanie na jakie możemy liczyć. Projekt przeszedł wszystkie konsultacje i uzgodnienia. Był gotowy do przekazania do sejmu. Jednak przed samymi wyborami został przekazany do ministerstwa środowiska i tam zniknął razem z ministerstwem. Zostaliśmy bez niczego. Wielu z nas ma kredyty na łodzie i osprzęt, zatrudniamy pracowników, których po pierwszym stycznia będziemy musieli zwolnić. Nie mówiąc o tym, że dla wielu wędkarstwo morskie było jedynym utrzymaniem - dodaje Giżanowski.
Zdaniem przedstawicieli rządu odszkodowania za zakaz połowu dorszy dla wędkarzy powinny być wypłacane z pieniędzy unijnych, bo to właśnie Komisja Europejska po pierwsze wprowadziła zakaz, a po drugie uwzględniła wędkarstwo morskie w funduszach unijnych na lata 2014-2021 i przeznaczyła na ten cel odpowiednie środki.
- Pieniądze z Funduszu Rybackiego są na wsparcie rybołówstwa i innych branż - mówi w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego Grzegorz Hałubek, doradca ds. rybołówstwa przy Marku Gróbarczyku, ministrze Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. - Ostatecznie Komisja Europejska uwzględniła wędkarstwo morskie i to KE powinna wypłacić armatorom rekompensaty. W przeszłości, gdy były wprowadzone czasowe zakazy połowu dorszy, tak się działo. Teraz jesteśmy na początku podobnej drogi i sądzę, że branża musi upominać się o swoje, ale w Unii Europejskiej.
W podobnym tonie mówi Janusz Wrona, dyrektor departamentu rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
- Ponieważ to Komisja Europejska wprowadza ograniczenia w połowach to również komisja powinna zabezpieczać pomoc dla armatorów wędkarskich właśnie w przypadku wprowadzenia ograniczeń. Niestety nigdy takie pieniądze w funduszach unijnych się nie pojawiały – wyjaśnia Wrona. – Oczywiście ze swojej strony też staramy się tym armatorom pomóc. Dlatego przygotowaliśmy projekt nowelizacji ustawy o recyklingu. Gotowy projekt został przekazany do ministerstwa środowiska. Nie wiem jednak na jakim obecnie jest etapie.
Przedstawiciele środowisk wędkarskich chcą pikietować w poniedziałek aby zaznaczyć swoją obecność i pokazać, że błędne decyzje mogą mieć znaczne konsekwencje. Chcą również, aby minister gospodarki morskiej zawalczył w ich imieniu w Komisji Europejskiej podobnie jak to ma miejsce z rybakami. Jeszcze pod koniec tego tygodnia w Kołobrzegu mają spotkać się przedstawiciele wszystkich środowisk wędkarskich i ustalić szczegóły blokady portów (wstępnie mowa jest o portach w Kołobrzegu, Darłowie, Ustce i Łebie) a także dalsze działania mające na celu uzyskanie pomocy.
Warto przypomnieć, że armatorzy jachtów wędkarskich blokowali już porty w kwietniu tego roku. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko błędnej polityce rządu prowadzonej w obliczu katastrofy dorszy w Bałtyku. Chcieli również, aby rząd zainteresował się problemami firm związanych z wędkarstwem morskim. Wtedy protest nie odniósł żadnego skutku.
Jak udało się nam ustalić w proteście mają wziąć również pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku, który wg nieoficjalnych informacji ma być po nowym roku zlikwidowany.
Tekst i got.: Hubert Bierndgarski
Komentarze
, zaraz kolejny raz policzycie kaczki za 60000 wy jestescie patologia ktora nie widzi innego czlowieka nie liczy się to czy oni beda mieli co jeść, liczy sie tylko wasza dupa i kolejne nowe auto, dom - kolejna inwestycja
łódz rybacka 12 m kosztuje ok 600 -900 tys w zaleznosci od wyposazenia i tyle dostawali Panowie armatorzy za kasacje wedle GT
Kuter wedkarski kosztuje powiedzmy 300-400 tys. na rynku wtórnym
Łódz wedkarska kosztuje od 50 -250 tys i tyle samo powinni dostac od Unii.
Gt to wylicznik przy kasacji kutrów rybackich ze specjalnymi zezwoleniami.
Wedkarze pokupywali za 100 tysi szroty i chcą walczyc o swoje GT przy kasacji. HMMMM
W sumie nie nalezy się taki przelicznik ale jesli są w stanie wywalczyc porządne pieniądze to mysle ze warto.
My rybacy tez bedziemy miec kasacje w programie wiec moze i niech moczykije tez cos urwą z tej Unii -oby nie kosztem RYBAKÓW .
Braciom morza trzeba pomagać w kazdej sytuacji ,tego sie trzymajmy. PANOWIE . Nie bądzmy egoistami ,bałtyki jest wspóny i mamy współny problem .Pozdrawiam
Tutaj daję pole do popisu naszym prezesom (rybaków)i waszym (wędkarzy).pozdrawiam
To jest jedyny warunek aby wszystko wróciło do normy
Nie było jednych i drugich i było ok.
Pozdrowienia i trzymam kciuki na szybkie odejscie cweli szumowin i zwykłych armatorów nie pływajacych ..Niech zostana ludzie co tylko chca pływac ..
Dziedzictwo Norwegii zrodziło się z morza. Nasze tradycje są związane z oceanem. Wykształciliśmy w sobie głęboki szacunek dla obecnego w nim życia. Nasz system zarządzania rybołówstwem opiera się na długofalowym planie, który z kolei jest zgodny z surowymi przepisami. 25 lat temu Norwegia wprowadziła zakaz odrzutów. Aktualnie możemy stwierdzić z dumą, że na naszych wodach nie zdarzają się przypadki nielegalnych, nieraportowanych albo nieuregulowanych połowów dorsza.
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/41628-dunscy-rybacy-maja-problemy-z-powodu-blednego-raportowania-polowow
My tez znamy stan zdrowia ryb.Trupy ,bo przeciez takie przywozimy
Skad pochodza ? Tez znamy łowiska
Odrzuty? Zgadzam sie.Nie powinno byc ,bo to przeciez towar
U nas Polaków liczy sie tu i teraz .
15 lat temy nikt nie komentował ani nie kłucił sie na portalu
dzis sie podzielilismy i nastepnym razem sie pozabijamy
Dla kasy .Nic w człowieku rybaka...Same armatory na portalu .
JA BYM NIE DAŁ KASY NIKOMU...NIECH ODEJDĄ CI CO NIE RYBACY Z KRWI I KOŚCIA a DLA KASY BIZNES PROWADZĄ I WPROWADZA KASACJE
Protestują Armatorzy i załogi łodzi wędkarskich Rybołówstwa Rekreacyjnego.
Powiedzcie im ze za kase nie bedziecie rybaczyc...a potem nakryjcie sie uszami i wypierdalac z rybalki!!!!!
Wyzlomowac kazdego marudera i choj z wami!!!! Dosc jest prawdziwych rybakow ktorzy nie sprzedadza sie za obietnice. Czas przejac inicjatywe morze dla rybakow a nie prostakow. Od zawsze byly problemy z ryba i wie to kazdy co ma kogo posluchac, ojcowie opowiedza jak falowaly wyniki polowowe i tak sie zylo tylko dzis kazdy chce juz miljony. Mam nadzieje ze rzad sie nie ugnie przed falszywymi dorobkiewiczami a prawdziwi rybacy przeczekaja i dalej beda robic swoje. Niewazne Polska Litwa czy Dania rybak jest rybak i wszystkim podszywajacym sie hienom nalezy sie jakze powabne wypierdalac...
LINGBANK
CLIPPERTON
itp.
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/43628-zakonczylo-sie-posiedzenie-rady-ds-rolnictwa-i-rybolowstwa-agrifish
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/43604-ue-praktycznie-zakazuje-polowow-dorszy-we-wschodnim-baltyku
- Rząd poparł decyzję Komisji w sprawie zakazu połowów. Konieczne jest odpowiedzialne i zrównoważone zarządzanie zasobami dorsza. Dlatego też uważaliśmy, że ważne jest częściowe ułatwienie nagłej zmiany, jaką miało to miejsce dla rybaków najbardziej uzależnionych od połowów dorsza na Morzu Bałtyckim, mówi minister ds. Wsi Jennie Nilsson."
https://www.sfpo.se/nyheter/ersattning-beviljas-till-ostersjons-fiskare-for-torskstoppet-2019?category=news
Tego debilstwa nie idzie strawić ,porażka !!
muzgi nie se debile zablokuja a nie porty banda klusownikuw nie wyszedl biznes to go zwija ci isc handlowac pietrucha jak uczciwy czlowiek a zreszta my juz w morzu trzeba zarobic na swionteczna wyplate a debile sobie moga blokowac co najwyzej srodki na kontach
- Rząd poparł decyzję Komisji w sprawie zakazu połowów. Konieczne jest odpowiedzialne i zrównoważone zarządzanie zasobami dorsza. Dlatego też uważaliśmy, że ważne jest częściowe ułatwienie nagłej zmiany, jaką miało to miejsce dla rybaków najbardziej uzależnionych od połowów dorsza na Morzu Bałtyckim, mówi minister ds. Wsi Jennie Nilsson."
https://www.sfpo.se/nyheter/ersattning-beviljas-till-ostersjons-fiskare-for-torskstoppet-2019?category=news
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.