Rybołówstwo

W poniedziałek rybacy przez kilka godzin manifestowali na redach największych polskich portów rybackich. Powodem pikiety są problemy z tak zwanym chudym dorszem i niskie połowy tej ryby.

Manifestacja i nagłaśnianie problemu przyniosły efekt. Na 6 listopada zaplanowano spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na którym mają być poruszane problemy z dorszem. Planuje się również dyskusję na temat podziału przyszłorocznego limitu połowowego.

Rybacy już od kilkunastu miesięcy alarmują, że dorsza w Bałtyku jest coraz mniej, a złowiona ryba nie nadaje się często na filety, bo jest za chuda. Problem nasilił się po tegorocznym okresie ochronnym - zdarza się, że rybacy z kilkudniowego połowu przywożą zaledwie po kilkadziesiąt kilo chudego dorsza. Dlatego tydzień temu środowisko rybaków podjęło decyzję o manifestacji.

- Jasno mówimy, że to ekologiczna katastrofa - mówi Grzegorz Hałubek ze Związku Rybaków Polskich. - Głównym powodem takiego stanu rzeczy są wielkie paszowe i przemysłowe kutry, które odławiają szprota, podstawowy pokarm dorszy. Do tego dochodzą również niespójne decyzje polityków. Kilka dni temu Komisja Europejska podjęła decyzję o zwiększeniu limitu połowowego na dorsza, jakby nie wiedzieli, że tej ryby wcale nie ma. Zwiększono również łączny limit na połów śledziowatych. To, naszym zdaniem, zamiatanie problemu pod dywan. Dlatego głośno o tym mówimy.

Rybacy chcą pokazać, że Bałtyk jest wyniszczony i jeżeli nie zmieni się polityka, to za kilka lat nie będzie w tym morzu żadnych ryb.

- Domagamy się, aby rząd rozpoczął badania nad populacją dorszy, bo takich badań nie ma. Chcemy także, aby połowy były planowane racjonalnie. Będziemy naciskać, aby wypłacono nam odszkodowania, za czasowe wstrzymanie tych połowów, bo dzisiaj to jedyne rozwiązanie. Żądamy, aby ograniczono na Bałtyku przemysłowe połowy prowadzone przez duże jednostki - dodaje Hałubek.

Rybacy, którzy wyszli w poniedziałek w morze, przyznają, że ta manifestacja to ich ostatni krzyk o pomoc. Jeżeli nie spowoduje on działań zaradczych, to za kilka lat Bałtyk zamieni się w rybną pustynię.

Warto dodać, że rybaków w akcji wspierali również armatorzy kutrów wędkarskich.

Do tematu wrócimy.

Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski

+22 Dziekujemy
Świnoujście, Kołobrzeg, Darłowo Ustka, Łeba , Jastarnia i inni.
28 październik 2013 : 17:01 Guest | Zgłoś
+6 a w tv
nic innego procz o smierci Tadeusza Mazowieckiego o naszych problemach ani slowa poprostu olewaja nas i o orkanie caly borzy dzien
28 październik 2013 : 19:05 Guest | Zgłoś
0 historia
a może by tak młody rybaku pamiętać też o historii i nie wzywać Mazowieckiego w kontekście dzisiejszych problemów razem z orkanami.
30 październik 2013 : 02:04 Guest | Zgłoś
+3 Katrastrofa ekologiczna czy ekonomiczna ?
Dorsz wyżywi się sam. A rybaka trzeba nakarmić ? Kto komu wyłowił ryby ?
28 październik 2013 : 19:23 Guest | Zgłoś
+1 Jedno i drugie
taka prwada
30 październik 2013 : 00:25 Guest | Zgłoś
+8 I co z tego
Taki protest to kpina, śmieją się z was "zmarnowali czas i pieniądze na paliwo a lobbyści sprawę uciszyli." Jestem z wami ale tym sposobem nic nie osiągnięcie, pamiętajcie nie ważne jak się mówi ale ważne że się mówi. Teraz badania nie mają sensu, tylko będą przeciągali sprawę, teraz powinny pojawić się konkretne rozwiązania. Tak jak rolnikom minister powinien wprowadzić stan klęski żywiołowej.
28 październik 2013 : 19:25 Guest | Zgłoś
+2 ZRZESZENIE RYBAKÓW KAZIMIERZA PLOCKE OP INFORMUJE:
Oflagowane kutry rybaków ze środkowego wybrzeża wypłynęły w poniedziałek na redy portów. To akcja, która ma zwrócić uwagę na problemy z dorszem. Zdaniem rybaków ryby, które łowią, są za chude. A to ponoć wina Szwedów, którzy wyławiają za dużo szprota i śledzia - głównego pokarmu dorszy.
Rybacy chcą uzyskać rekompensaty za brak ekonomicznie opłacalnych połowów i doprowadzić do podjęcia działań naprawczych.

Problem z dorszem, jak wyjaśniali w ubiegły wtorek podczas spotkania w Ustce, polega na tym, że ryby jest w morzu mało, a osobniki, które się wyławia, są długie, ale chude, przez co nie mają odpowiedniej wagi.

Zdaniem rybaków główną przyczyną takiej sytuacji jest niewystarczająca ilość szprota i śledzia, stanowiących główny pokarm dorsza.

Jak powiedział prezes Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce Bogdan Młyński, wydajność połowów dorsza jest obecnie bardzo słaba.

- Wyładunki na Aukcji Rybnej w Ustce są wręcz tragiczne. Ze 100 siatek wyciąga się zaledwie 50 kg dorsza. Taki połów nie pokrywa kosztów wyjścia w morze - powiedział Młyński.

Parający się rybołówstwem od 32 lat armator jednego z usteckich kutrów Janusz Depta powiedział na wtorkowym spotkaniu, że dorsz uprawia obecnie kanibalizm.

- W 80 proc. żołądków łowionego obecnie dorsza znajduje się najczęściej młody narybek tego gatunku - podkreślił Depta.

[link usunięty]
28 październik 2013 : 19:40 Guest | Zgłoś
+2 Jastarnia
[link usunięty]
28 październik 2013 : 19:50 Guest | Zgłoś
+2 Ustka
[link usunięty]
28 październik 2013 : 19:55 Guest | Zgłoś
+3 Kołobrzeg
[link usunięty]
28 październik 2013 : 19:59 Guest | Zgłoś
+1 Darłowo
[link usunięty]
28 październik 2013 : 20:07 Guest | Zgłoś
0 Kto
zezwolił jednostkom o dł,
28 październik 2013 : 20:09 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter