Prawo, polityka

– Spór pomiędzy ministerstwami o zarządzanie drogami śródlądowymi jest dowodem na to, że rząd PO-PSL nie panuje nad tym zagadnieniem – ocenia Jerzy Szmit, poseł PiS, członek sejmowej Komisji Infrastruktury. Podkreśla też, że PiS ma w swoim programie powołanie wydzielonego Ministerstwa Żeglugi.

Niedawno przybliżyliśmy szczegóły sporu resortów ochrony środowiska oraz infrastruktury i rozwoju o zarządzanie drogami śródlądowymi. MOŚ przygotowało zmianę Ustawy prawo wodne, w myśl której przejęłoby praktycznie całą odpowiedzialność za drogi śródlądowe. Koncepcja resortu środowiska przewiduje likwidację regionalnych zarządów gospodarki wodnej i powołanie w ich miejsce dwóch zarządów dorzeczy (osobno dla Wisły oraz Odry) oraz sześć urzędów gospodarki wodnej. Do likwidacji miałyby też pójść urzędy żeglugi śródlądowej (podległe MIR), których kompetencje przejęłyby urzędy gospodarki wodnej, a w części – bezpośrednio minister środowiska. MIR negatywnie opiniował projekt zmian w ustawie; Marcin Kubiak, podsekretarz stanu w resorcie Elżbiety Bieńkowskiej, napisał w uzasadnieniu, że reforma skutkowałaby de facto wyłączeniem żeglugi śródlądowej z systemu transportowego Polski.

Marginalizacja dróg wodnych?

Nie brakuje także innych opinii, że projekt MOŚ to działanie w złym kierunku. – Plany przejęcia przez ministerstwo środowiska kompetencji ministra właściwego do spraw transportu, w zakresie transportu wodnego śródlądowego są nieuzasadnione i mogą zagrozić zatrzymaniem projektów inwestycyjnych na rzekach – uważa np. Rada Interesantów Portu Szczecin.

Poseł PiS Jerzy Szmit, pytany przez nas o to, kto ma rację w sporze MOŚ-MIR, nie odpowiedział wprost na to pytanie, natomiast zwrócił uwagę że spór międzyresortowy prowadzi prostą drogą do dalszego pogłębiania problemów w i tak już zmarginalizowanym segmencie żeglugi śródlądowej.

– Głównym problemem tej części infrastruktury i prowadzonej na niej gospodarki są katastrofalne zaniedbania, jakie w ostatnich latach, pod rządami PO-PSL, nastąpiły na tym polu. Znaczenie żeglugi śródlądowej, jako elementu polskiego transportu, zostało zmarginalizowane. Straszą puste porty, zaniedbano urządzenia wodne, zobaczyć barkę na Wiśle w Warszawie to wielkie szczęście. Brakuje jakiegokolwiek pomysłu na rozwój tej dziedziny gospodarki. Spory kompetencyjne między ministerstwami mają również swoje znaczenie, bo brak jednoznacznego i dysponującego realnymi środkami decydenta jest jednym z głównych powodów katastrofalnego stanu polskiej żeglugi śródlądowej – ocenia Jerzy Szmit.

Rzeki muszą przestać być „niechcianym dzieckiem”

Zdaniem posła PiS, żegluga śródlądowa potrzebuje wielkiego, narodowego programu, którego celem będzie uczynienie z niej znaczącego elementu systemu transportowego w Polsce.

– Program Prawa i Sprawiedliwości przewiduje doprowadzenie, w ramach rewitalizacji przemysłu okrętowego, do odbudowy polskiej floty śródlądowej. Dzięki temu nastąpi odciążenie dróg lądowych, co z kolei przyczyni się do wpisania polskich rzek na listę europejskich korytarzy multimodalnych. Szczególny nacisk zostanie położony na udrożnienie Odry. W swoim programie zapowiadamy powołanie Ministerstwa Żeglugi i sądzę, że powinno ono objąć swoimi kompetencjami również żeglugę śródlądową. Dopiero wówczas przestanie ona być „niechcianym dzieckiem” w takim czy innym ministerstwie, tylko będzie miała szansę stać się realnym instrumentem polskiego transportu, a tym samym gospodarki – dodaje Jerzy Szmit.

 

 

 

+4 Bagno
PO zostawi takie bagnio , że nowe ministerstwo nie pomoże.
10 czerwiec 2014 : 07:23 Lito | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9877 4.0683
EUR 4.2675 4.3537
CHF 4.3848 4.4734
GBP 4.9599 5.0601

Newsletter