W ostatnim dniu festiwalu rzeźb na plaży między Brzeźnem a Jelitkowem z piasku usunięto zabezpieczenia, aby niewidome osoby mogły swobodnie dotykać rzeźb.
Inicjatorem akcji był niewidomy Wadim Procel. Pomysł zrodził się w czasie poprzedniej edycji festiwalu. Wtedy Wadimowi na dotknięcie budowli nie pozwoliły siatki ochronne. Dzięki Andrzejowi Stelmasiewiczowi z Fundacji Wspólnota Gdańska i sopockiemu Klubowi Rotary pomysł został zrealizowany.
- W ten sposób chciałbym zapoczątkować działania związane z muzeami - mówi Procel. - W Polsce niewidomi nie mogą dotykać eksponatów. W Londynie, w Las Vegas czy nawet w Kairze jest to zupełnie normalne.
- Osoba niewidoma poznaje świat przez to, co słyszy, ale tylko słysząc trudno jest jej wyobrazić sobie przestrzeń, ocenić odległości. Dotyk uzupełnia te braki - mówi profesor Piotr Jednaszewski, kolega Wadima. - Żeby się o tym przekonać wystarczy zamknąć oczy przy wykonywaniu prostych domowych czynności. Wtedy zrozumiemy, jak ten zmysł jest ważny. Poznamy inne pojęcie przestrzeni, struktury, którą dotykamy, czy nawet dźwięku.
Anna Dąbrowska{jathumbnail off}
Inne
Niewidomi na gdańskiej plaży dotykiem poznawali rzeźby z piasku
02 września 2010 |
Źródło:
