Co najmniej 39 osób zaginionych po zatonięciu promu u wybrzeży indonezyjskiej wyspy Bali.
Zbudowany w 2010 roku statek Tunu Pratama Jaya zatonął na wzburzonym morzu około pół godziny po opuszczeniu portu w Ketapang. Na pokładzie znajdowało się 53 pasażerów, 12 członków załogi i 22 pojazdów, w tym 14 ciężarówek. Nie ma oficjalnych informacji na temat narodowości pasażerów, ale prawdopodobnie na pokładzie nie było obcokrajowców. Trwają poszukiwania zaginionych, choć utrudniają je złe warunki pogodowe.
Na statku prawdopodobnie doszło do zalania maszynowni. Pasażerowie, którym udało się bezpiecznie ewakuować na łódź ratunkową relacjonują, że jednostka nagle utraciła moc i wkrótce potem wywróciła się.
Promy takie, jak Tunu Pratama Jaya są powszechnym środkiem transportu na rozległym archipelagu wysp Indonezji. Częste są także wypadki z ich udziałem, jak donoszą media, na pokład wpuszczanych jest więcej pasażerów, niż jest to dopuszczalne, ponadto na pokładach brakuje odpowiedniego wyposażenia ratunkowego. Statki te są albo kupowane z drugiej ręki w Japonii lub Chinach, albo budowane w krajowych stoczniach.
AL, z mediów