Żegluga

Od jedenastu miesięcy dwa tankowce stoją "przykute łańcuchami" - jak relacjonuje lokalna gazeta - w porcie w Rotterdamie, a dokładniej - w rejonie Waalhaven. Członkom załogi nie wolno ich opuszczać. Jeśli zejdą na ląd zostaną aresztowani.

Załogę statków stanowią Gruzini i Rosjanie. Nie mogą się nigdzie ruszyć i jak twierdzą są "zakładnikami władz portu w Rotterdamie".

Marvin Faith i Marvin Confidence, to bliźniacze produkto-chemikaliowce o nośności po ok. 50 000 ton i pojemności brutto ok. 30 000 jednostek, zbudowane w 2018 r.
Według holenderskiej gazety ich armatorami są Garnet Maritime i Lozenge Chemical Carriers, a to tylko tzw. armatorzy zarejestrowani (registered owners) - "firmy - szyldy", jednostatkowe spółki-córki osatecznego armatora lub beneficiary owner lub group owner. W przypadku jest nim Marvin Shipping Services Inc - firma zarejestrowana na Wyspach Marshalla, kontrolowana przez greckiego armatora Marvin Shipping z Pireusu. 

Z informacji dziennika "Algemeen Dagblad" wynika, że załogi miały wrócić do swoich krajów 8 lipca.

"Kupiono bilety lotnicze, zamówiono taksówki. Spakowane walizki były już na nabrzeżu. Zamiast taksówki przybył kapitan portu i ogłasza: członkom załogi nie wolno opuszczać statku. W przeciwnym razie zostaną aresztowani" - relacjonuje gazeta.

Nie może być tak, że w porcie, w pobliżu dzielnicy mieszkalnej, znajdują się dwa bezzałogowe tankowce” - wyjaśnia rzecznik portu Tie Schellekens. Zrobiliśmy wystarczająco dużo dla załóg. Dostarczyliśmy dodatkowe paliwo, aby generatory nie uległy awarii, a na pokładzie była moc. Dostarczono też karty telefoniczne, aby mężczyźni mogli dzwonić do domu - mówi rzecznik.

Sprawa statków jest skomplikowana. Podobno zarządzający firmą zniknął z pieniędzmi, pozostawiając niezapłacone rachunki. "W toku jest kilka spraw sądowych w Londynie". W konsekwencji tankowce utkwiły w Rotterdamie.

Myślałem, że prawa człowieka są w Holandii w porządku” - powiedział gazecie kapitan Walerij Pawluk, odpowiedzialny za jeden z tankowców. Jeden z marynarzy grozi samobójstwem, nie ma pieniędzy na pensje - mówi Pawluk. 

Zarząd portu stawia sprawę twardo.

Armator musi wymienić załogę. Do tego czasu każdy statek musi mieć swojego kapitana, starszego oficera, dwóch inżynierów i trzech marynarzy. Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem - mówi Tie Schellekens.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek 

Fot. Sławomir Lewandowski / PORTALMORSKI.PL

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter