Wczoraj rano zamknięta została, do odwołania, śluza w Brzegu Dolnym, na 281. kilometrze Odry. Decyzja ta, podjęta przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, w dużej mierze sparaliżowała żeglugę na Odrze.
– Stopień wodny w Brzegu Dolnym powstał jako ostatni, najmłodszy element „odrzańskiej autostrady”, w latach 50. XX w., wraz z nim powstały obiekty umożliwiające żeglugę. Komora śluzy od tamtych czasów nie była nigdy remontowana. Kontrole Nadzoru Budowlanego ignorowała administracja. Czas wymierzył zapłatę za tę ignorancję. Cenę tej ignorancji poniesiemy my, czyli mieszkańcy regionów, w których gospodarka była oparta od stulecia na dobrze rozwiniętym kiedyś transporcie wodnym w Dolinie Odry. Mam tu na myśli obszar dorzecza Odry zlokalizowany w trzech państwach współczesnej Europy – mówi w rozmowie z portalem rynekinfrastruktury.pl, Gabriela Tomik, pełnomocnik prezydenta Kędzierzyna-Koźla ds. rzeki Odry.
Utknęły nowe barki i lodołamacz
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Gabrielę Tomik, komunikat o zamknięciu śluzy w Brzegu zaskoczył użytkowników Odrzańskiej Drogi Wodnej. Obecnie, w rejonie śluzy w Brzegu Dln. czekają m.in. pchacze prowadzące kadłuby wyprodukowane w stoczni Damen Shipyards Koźle, a także pchacze, które mają odebrać ze stoczni Malbo we Wrocławiu i następnie przetransportować do Szczecina największą z produkowanych w Polsce barek pchanych (wyprodukowanej dla holenderskiego odbiorcy).
To tak, jakby zamknąć autostradę A4 bez możliwości objazdu
Przeprawiać przez śluzę miał się też niedługo lodołamacz Borsuk, planowany do zimowej służby we Wrocławskim Węźle Wodnym. Stąd też, jak zauważa Gabriela Tomik, stratni będą nie tylko stoczniowcy i armatorzy (oraz jednocześnie pogorszy się polska marka w oczach zagranicznych kontrahentów), ale też zagrożone może być bezpieczeństwo powodziowe Wrocławia w wyniku powstawania zatorów lodowych. Porównując obecną sytuację do transportu drogowego, Gabriela Tomik stwierdziła, że zamknięcie śluzy w Brzegu można byłoby porównać np. do zamknięcia autostrady A4 bez możliwości wytyczenia objazdu – śluzy komorowej w Brzegu Dln. nie da się bowiem w żaden sposób ominąć.
Co na to zainteresowane instytucje. Ministerstwo Ochrony Środowiska, ustami rzecznika Michała Milewskiego, przekazało portalowi rynekinfrastruktury.pl, że w obecnym stanie prawnym MOŚ może robić inwestycje na rzekach tylko wówczas, jeśli mają one charakter przeciwpowodziowy. – Jeśli zostanie wykazane, że jakieś działania na Odrze mają uzasadnienie przeciwpowodziowe, to wówczas taka inwestycja na Odrze jest realizowana – powiedział Michał Milewski.
Czekamy na więcej szczegółów nt. problemów ze śluzą od RZGW Wrocław, a także od MIR.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.