Nowozelandzki armator promowy KiwiRail poinformował, że udało się odnaleźć w morzu utraconą przez prom Aratere śrubę napędową i wydobyć ją z głębokości 120 m.
Śruba zostanie prawdopodobnie wykorzystana ponownie przez armatora po dokładnym zbadaniu jej stanu technicznego.
Wstępnie prom Aratere po utracie feralnej śruby miał być unieruchomiony nawet przez kilka miesięcy, dlatego armator KiwiRail na okres wzmożonego zapotrzebowania w czasie wakacji w Nowej Zelandii zdecydował się wyczarterować ro-pax Stena Alegra, który obecnie w drodze do Nowej Zelandii dopłynął już do Kanału Panamskiego. Wcześniej Stena Alegra była zatrudniona do obsługi połączenia Gdynia – Karlskrona, po wejściu pod koniec października na skały przez kilka tygodni była remontowana w stoczni w Gdyni. Obecnie jej miejsce w serwisie Gdynia – Karlskrona zajął ro-pax Stena Baltica.
W międzyczasie KiwiRail uzyskało zgodę nowozelandzkich władz oraz klasyfikatora DNV na rejsy Aratere z tylko jedną śrubą napędową do 24 grudnia 2013 r. Oczywiście zgoda ta jest obarczona kilkoma warunkami: przeznaczenie promu do przewozu ładunków, a nie pasażerów, wybieranie mniej zatłoczonych akwenów, dobrych warunkków pogodowych, a także możliwość asysty holowników podczas manewrów w porcie.
Z pewnością odzyskanie śruby pomoże armatorowi w ponownej eksploatacji jednostki bez ograniczeń. Wstępnie prom miał być unieruchomiony nawet przez kilka miesięcy.
