Żegluga

Radni miejscy w Szczecinie za kilka dni będą głosować nad wprowadzeniem nowych stawek za usuwanie i przechowywanie różnych jednostek zajętych na wodach należących do gminy. Chodzi np. o kajaki, rowery i skutery wodne, żaglówki przejęte od osób kierujących nimi pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Miało to być zjawiskiem masowym. Ale nie było.

Od sierpnia 2011 roku obowiązuje ustawa "bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych". Określa ona m.in. zasady i tryb usuwania, przechowywania, wydawania oraz orzekania przepadku statku lub innego obiektu pływającego przeznaczonego lub używanego do uprawiania sportu lub rekreacji". Nakładają one na powiat obowiązek m.in. usuwania oraz przechowywania jednostek przejętych od np. osób, które zatrzymano na wodzie i będących pod wpływem alkoholu lub różnych środków odurzających. Nakłada również obowiązek zorganizowania i utrzymywania specjalnego strzeżonego portu lub przystani dla przejętych jednostek. Opłaty za takie usługi są dochodem własnym powiatu.. Ich wysokość jest corocznie przyjmowana uchwałą Rady. W Szczecinie usługami odholowywania i przechowywania przejętych jednostek pływających zajęła się Żegluga Szczecińska. Zatrzymana przez policję jednostka pływająca miały być odholowywane do strzeżonego parkingu (portu) -  Nabrzeża Pasażerskiego położonego u stóp Wałów Chrobrego. Radni i miasto spodziewali się zysków z takiej działalności. Jak stwierdzono w uchwale z ubiegłego roku "samo zjawisko zatrzymania jednostki pływającej z powodów jw. określone (alkohol, narkotyki - przyp.red.) określane jest jako powszechne". Ale radni, jakby przeczuwając, że jednak może być inaczej i koszt realizacji zadań związanych z przechowywaniem zajętych jednostek może być wyższy od zysków, wprowadzili maksymalne stawki za te usługi. I okazało się, że nie było to powszechne. Bo w ubiegłym roku gmina nie zarobiła na tej działalności ani złotówki - nie usunięto żadnej jednostki pływającej z obszaru wodnego Gminy Miasta Szczecin. - Żegluga Szczecińska nie otrzymała żadnej dyspozycji, aby zająć się taką usługą. A może ją wdać tylko policja wodna. Dlaczego nie było takich interwencji? Nie wiemy - mówi Tomasz Klek ze szczecińskiego Urzędu Miasta. - Kontrole naszych funkcjonariuszy z policji wodnej są prowadzone na bieżąco. Ale nie odnotowano jakiegoś zdarzenia z udziałem większych obiektów pływających, które wymagałyby takich działań - stwierdził podkomisarz Przemysław Kimon, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Myślę, że mogła zadziałać profilaktyka i prewencja. Sprawa ta była szeroko przedstawiana w mediach, a stawki za odholowywanie i przechowywanie zatrzymanych jednostek też nie należały do najmniejszych. Radni przewidując podobny scenariusz w tym roku chcą w najbliższy poniedziałek ponownie przyjąć nowe stawki. Również na maksymalnym poziomie. Jak stwierdzono w projekcie  nowych przepisów "ustalenie opłat takim poziomie pozwoli na ograniczenie strat finansowych jakie może ponieść Gmina Miasto Szczecin w związku z realizacją tego zadania" Ale choć, w ubiegłym roku, zysku nie było, to strat także nie odnotowano. Tak przynajmniej twierdzi magistrat. Tymczasem za tzw. gotowość Żegluga Szczecińska zapłaciła pracownikom 54 tysiące złotych.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0323 4.1137
EUR 4.2919 4.3787
CHF 4.4221 4.5115
GBP 5.0245 5.1261

Newsletter