
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, prowadzony będzie także projekt pozyskania ropy ze złoża Yme na norweskim szelfie kontynentalnym oraz planowanych nakładów na zagospodarowanie złóż B8 i B23, zlokalizowanych na Morzu Bałtyckim.
Pozostałe inwestycje zostaną ograniczone lub przesunięte w czasie. Zarząd spółki przyjął pakiet antykryzysowy. Do cięć wydatków został zmuszony sytuacją na rynkach finansowym i ropy naftowej.
- Światowa gospodarka to wyjątkowo skomplikowany system naczyń połączonych. Jego integralną częścią są polskie przedsiębiorstwa sektora naftowego, które bezpośrednio odczuwają przecenę notowań ropy naftowej, osłabienie kursu złotówki czy spadek popytu - mówi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos SA. - Naszą odpowiedzią na kryzys jest zaprezentowany dziś pakiet konkretnych rozwiązań. Dzięki ich realizacji w 2009 roku nie tylko zyskamy dodatkowe fundusze, ale również skupimy się jeszcze mocniej na realizacji kluczowych inwestycji związanych z rozbudową i dalszym wzrostem konkurencyjności gdańskiej rafinerii.
W najbliższym czasie koszty zostaną zredukowane do tych absolutnie niezbędnych. Tylko w tym roku spółka chce zaoszczędzić 170 mln zł, z czego o prawie 25 mln zł poprzez ograniczenie wydatków na koszty administracyjne. Reszta oszczędności pochodzić będzie z przełożenia na kolejne lata niektórych zaplanowanych na ten rok inwestycji.
Pakiet został przyjęty i opracowany wspólnie z załogą. Rada pracowników oraz wszystkie organizacje związkowe działające w firmie zawarły z zarządem porozumienie dotyczącego zamrożenia płac. Podjęcie pierwszych rozmów dotyczących wynagrodzeń będzie możliwe dopiero po ocenie wyników za pierwsze półrocze tego roku.
Według prognoz analityków, Grupa Lotos zakończyła ubiegły rok stratą od 200 do 400 mln zł. Było to spowodowane niekorzystnym dla finansów firmy przeszacowaniem wartości zapasów ropy naftowej z powodu umacniającego się dolara amerykańskiego.
Jacek Klein {jathumbnail off}